Jarosław Mokros to jeden z bohaterów serii ćweierćfinałowej PLK Stelmet – Rosa.
Świetnie walczy w obronie, daje też prawie 9 punktów na mecz i nie da się ukryć, że to jeden z najjaśniejszych punktów w talii Anndreja Urlepa.
We wtorkowym meczu w Radomiu znów pokazał się z dobrej strony – bił się na deskach, a jego trójka trafiona w IV kwarcie po trójce Geceviciusa pozwoliła Stelmetowi odskoczyć od rywala na 4 punkty i to wtedy właśnie Stelmet zaczął łamać rywala. A po spotkaniu nasz skrzydłowy opowiadał o meczu i o nadchdzącym, czwartkowym nr 4 w nastęujący sposób: