Borykająca się z problemami kadrowymi Lechia Zielona Góra bezbramkowo zremisowała na własnym boisku ze Stalą Brzeg na inaugurację rundy wiosennej w III lidze.
Gospodarze przystąpili do tego meczu z pewnymi obawami. Zimą zielonogórski zespół opuściło dwóch kluczowych graczy (Szymon Kobusiński oraz Sebastian Górski), a w dodatku Lechię w okresie przygotowawczym trapiły kontuzje i dziś trener Andrzej Sawicki nie mógł skorzystać z usług kilku podstawowych piłkarzy. Chodzi m.in. o kapitana Łukasza Gargułę, Przemysława Mycana, Sebastiana Żukowskiego, czy Krzysztofa Staśkiewicza. Zaś Bartosz Konieczny zagrał dzisiaj na lekach przeciwbólowych.
Jakby tego było mało w pierwszej części dzisiejszego spotkania mięsień naciągnął Martins Ekwueme i musiał opuścić boisko. W drugiej połowie przyjezdni mieli kilka dogodnych sytuacji, jednak Lechia mogła liczyć na swojego bramkarza. Wojciech Fabisiak popisał się skutecznymi interwencjami i ratował zespół z opresji. Podsumowując – Lechia cieszy się z tego punkciku, a Stal może mieć niedosyt.