Łukasz Koszarek załatwił Parmę

fot. Krzysztof Filmanowicz

Łukasz, Łukasz i jeszcze raz Łukasz – o bohaterze meczu Enei Zastalu BC Zielona Góra z Parmą Perm, Łukaszu Koszarku, mówili wszyscy w hali CRS po meczu. Teraz wychwalają go kibice, media i eksperci i będzie o nim głośno jeszcze długo. Koszarek jest ostatnio w znakomitej formie, ale to, co zrobił dziś przeszło najśmielsze oczekiwania wszystkich.

W 4 kwarcie Zastal przegrywał już 15 punktami, 59-74, mistrzom Polski nie szło, a Parma wyglądała na zespół nie do pokonania.

I wtedy do akcji wkroczył on! Pan koszykarz Koszarek, jak to powiedział po spotkaniu kolega z zespołu Krzysztof Sulima.

Koszar trafił 4 trójki i niemal w pojedynkę pociągnął Zastal do zwycięstwa. Oczywiście pozostali też rzucili się do jeszcze mocniejszej do tej pory walki, ale to kapitan był kluczem!

Po meczu był jednym z ostatnich, którzy wyszli z hali. Udało nam się z nim chwilę porozmawiać.

Teraz Krzysztof Sulima będący pod wrażeniem Koszarka:

O Koszarku gorąco mówił też Skyler Bowlin, który spadł w końcówce za 5 fauli i oglądał wyczyny Koszarka z ławki:

O Koszarku nie mówił trener Żan Tabak, bo nie tego w zwyczaju. Za to tak podsumował mecz:

Muszę pogratulować moim zawodnikom. Walczyli od początku do końca, mimo że nie stanowimy jeszcze kolektywu i nie jesteśmy w dobrej formie jako zespół, bo od niedawna mamy w składzie nowych zawodników. Szukamy więzi pomiędzy nimi, każdy szuka swojej roli, ja próbuję do nich dotrzeć.  Jednak wciąż mamy to co nas wyróżnia – charakter. To nie pierwszy, ani nie ostatni raz kiedy charakterem, który posiada drużyna, wygraliśmy mecz. To wiele o nas mówi.

Jutro Zastalowcy mają wolne, a w środę wróci do zajęć i będzie się szykował do czwartkowego pojedynku z Jenisejem Krasnojarsk.

 

 

Exit mobile version