Ciąg dalszy afery w Zielonogórskich Zakładach Usług Miejskich. Po tragicznej śmierci głównej księgowej, która zostawiła list z informacjami o nieprawidłowościach w firmie, głos zabierają anonimowe osoby podpisujące się jako pracownicy spółki. W piśmie, które trafiło do naszej redakcji czytamy o wstrząsie jaki wywarła samobójcza śmierć współpracownika, zastraszaniu przez zarząd i braku zaufania do szefostwa firmy zarządzającej Palmiarnią i Miejskim Zakładem Pogrzebowym.
Do tej pory sprawy pisma nie skomentowali ani Janusz Jankowski i Zdzisław Strach, czyli zarząd ZZUM, ani Janusz Kubicki. – Prezydent do poniedziałku jest poza urzędem – poinformowano nas w Urzędzie Miasta.
Sprawę zarzutów w liście komentują za to radni. W ocenie Piotra Barczaka szybka odpowiedź na pytania o nieprawidłowości jest w interesie mieszkańców:
O opinię dotyczącą zarzutów zawartych w liście zapytaliśmy także Tomasza Nesterowicza. Według niego w sprawie ważna jest reakcja władz miasta na możliwe nieprawidłowości w spółce:
List, który został wysłany do prezydenta, radnych i mediów zawiera pytania, które wskazują na możliwe nieprawidłowości w funkcjonowaniu ZZUM, Palmiarni, Miejskiego Zakładu Pogrzebowego, a nawet Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Anonimowi autorzy pytają dlaczego do tej pory nie zlecono kontroli w firmie, a stanowisko głównej księgowej zostało, jako to określają, „wyczyszczone”.
Kwestionowana jest również polityka kadrowa, wskazywany mobbing, nieprawidłowości w KTBS, za które płacą lokatorzy, wyciszane problemy cmentarza komunalnego.
Więcej o sprawie piszemy TU