Sprawa afery w Zielonogórski Zakładach Usług Miejskich szeroko komentowana przez lubuskich polityków. O opinię zapytaliśmy doradcę wojewody i radnego PiS Kazimierza Łatwińskiego, prezes lubuskiego PSL Jolantę Fedak, prezydenta Nowej Soli Wadima Tyszkiewicza z Nowoczesnej, Helenę Hatkę z Porozumienia i Sławomira Kotylaka z Platformy Obywatelskiej.
Była wojewoda Helena Hatka ma zastrzeżenia co do tempa badania sprawy przez komisję rewizyjną i radę miasta:
– Sprawdzenie przyczyny samobójczej śmierci głównej księgowej, to zadanie dla prokuratury – uważa z kolei Jolanta Fedak z PSL:
W ocenie Wadima Tyszkiewicza, kontrola powinna odbywać się w spokoju. Pytany o wątpliwości dotyczące reakcji władz Zielonej Góry, prezydent Nowej Soli odpowiadał:
– Afera ZZUM pokazuje zupełnie nowy obraz rzeczywistości w Zielonej Górze – uważa Sławomir Kotylak z Platformy Obywatelskiej.
W jego ocenie sytuacja przypomina scenariusz serialu Twin Peaks:
– W sprawie potrzebne są szybkie działania – apeluje radny Kazimierz Łatwiński. W ocenie doradcy wojewody kontroli powinni dokonać specjaliści i biegli księgowi:
Afera ZZUM wybuchła po tragicznej, samobójczej śmierci głównej księgowej. W liście pożegnalnym kobieta zostawiła informacje o mobbingu ze strony zarządu i malwersacjach finansowych spółki. Pieniądze z Palmiarni miały być wyprowadzane na rzecz kampanii wyborczej.
Prezydent Janusz Kubicki przeczy tym zarzutom oraz prasowym doniesieniom o tym, że w Urzędzie Miasta spotykał się z główną księgową ZZUM.
Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura. Na wniosek radnych PiS i SLD zwołano nadzwyczajną sesję rady miasta. Za kilka tygodni temat podejmie komisja rewizyjna.