Stelmet waleczny, ale za słaby na Chimki

Fot: Krzysztof Filmanowicz

Koszykarze Stelmetu ENEI BC Zielona Góra przegrali 4 z rzędu mecz w lidze VTB. Tym razem we własnej hali z Chimkami Moskwa 74-97.

Stelmet zaczął ambitnie, walczył i mimo, że Chimki prowadziły od początku to nasza ekipa zbierała oklaski od 3,5 tysiąca fanów. W 7 minucie po trafieniu Hrycaniuka Stelmet przegrywał tylko 10-13. Potem twarda obrona Chimek, Stelmet się zablokował, a goście zaczęli jak natchnieni wrzucać nam trójki. I nagle po trafieniach Mickey’a i Crockera zrobiło się 11-24! Na koniec kwarty trójkę trafił Koszarek i pierwsze 10 minut skończyło się wynikiem 14-30. Widać jednak było, że Chimki rozpędziły się na poważnie.

Drugą kwartę Rosjanie zaczęli dwiema trójkami – trafili Monja i Crocker i było 14-30, a potem…było jeszcze gorzej! Chimki po kolejnych trójkach(10 w 14 minut!!!!) odskoczyły na 25 punktów! Było 14-39. Stelmet miał problem, bo pudłował niemiłosiernie z linii 6,75 m. W pierwszej połowie na 13 oddanych rzutów za trzy trafił tylko jeden! Goście w każdym razie spokojnie prowadzili i niespecjalnie wysilając się podwyższyli nawet prowadzenie do stanu 54-26. 

Cała pierwsza połowa skończyła się wynikiem 54-33 dla gości, bo Stelmet zdobył 7 punktów z rzędu, a kosza w ostatniej sekundzie znowu trafił Koszarek. 

W III kwarcie Chimki znowu uciekły na 28 punktów, a w końcówce zluzowały szyki i Stelmet zerwał się, wykorzystał ten luz i zakończył kwartę zrywem 13-2. Po 30 minutach było 56-72.

Początek 4 kwarty to nadal zdekoncentrowane Chimki, waleczny Stelmet, w którym prym wiedli DeVoe i „rozmrożony” Mokros i w 33 minucie nagle było ledwie 64-76! Teraz jednak wejście smoka zalicza Wialcev. Trafia trzy trójki i Chimki uciekają n 87-66. Ostatecznie zespół z Rosji wygyrwa 23 punktami – brawa dla Stelmetu za ambicję i walkę do końca – z Chimkami jednak na nic więcej szans nie było.

Fot: Krzysztof Filmanowicz

Exit mobile version