Dwie zielonogórskie drużyny rządzą w tej chwili w rozgrywkach lubuskiej 4 ligi. To Falubaz Granbud Zielona Góra i TS Masterchem Przylep. Oba zespoły jeszcze nie przegrały, drużyna z Przylepu natmiast zremisowała jeden mecz i ma dwa punkty straty do lidera – Falubazu
30 września oba zespoły zmierzą się w hicie, który może miec ogromny wpływ na końcowe rozstrzygnięcia w lidze. A w miniony weekend trwała między nimi korespondecyjna walka o fotel lidera. Najpierw około 13 TS Przylep pokonując Sprotavię 5-1 wyprzedził Falubaz o 1 punkt. O 18 Falubaz wrócił na stołek – wygrał bowiem 4-0 z Koroną Kożuchów.
Po obu meczach rozmawialiśmy z trenerami obu ekip. Czuć, że oba zespoły podglądają się, szanują i czekają na hit jesieni. Trener Falubazu Andrzej Sawicki mówi wręcz, że na odprawie przed meczem z Koroną motywował swoich zawodników wskazując fakt odbrania przez TS Przylep Falubazowi palmy pierwszeństwa.
Z kolei Tadeusz Makowski – trener TS Przylepu mówi, że to Falubaz jest faworytem ligi, a jego zespół „bawi się” w piłkę trochę na uboczu. Makowski ma jednak też o to żal, że klub z Przylepu jest po macoszemu traktowany w mieście. Posłuchajcie obu rozmów.
Andrzej Sawicki – po meczu z Koroną, na niecały miesiąc przed hitem z TS Przylep:
Tadeusz Makowski – szkoleniowiec TS Przylep: jesteśmy traktowani jako klub II kategorii: