Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra przegrali z Zenitem Sankt Petersburg 52-79 w lidze VTB. Zastal grał bez Nemanji Nanadića, który ma uraz nadgarstka, ale nawet z nim Zastal nie miał szans – Zenit był o dwie klasy lepszy.
Nenadić ma wrócić na Puchar Polski – dziś uznano, że nie ma sensu narażać go na poważniejszy uraz.
Tymczasem odnotujmy, że w Zenicie nie grali kontuzjowany Ponitka i center Gudaitis.
Przez pierwsze 5 minut spotkania wpadały tylko trójki – cztery trafił Loyd z Zenitu, jedną Joseph i Zastal przegrywał 4-12. Wicemistrzowie Polski mieli ogromne kłopoty pod koszem rywali, którzy nie wpuszczali Zastalu pod koszem, ale też nie dopuszczali do sytuacji rzutowych.
W końcówce I kwarty w końcu Zastal coś trafił(Mazurczak, 2xApić i Jackson), ale goście spokojnie utrzymali przewagę do końca kwarty, a po niej było 13-21.
Dobrze Zastal zaczął II kwartę, Meier trafił 5 punktów z rzędu i nagle był tylko 3 punkty straty, 18-21. Ale od tego momentu Zenit z jednej strony przyspieszył w ataku, a w obronie postawił ścianę, przez którą Zastal nie mógł się przebić. Rosjanie odskakiwali w zastraszającym tempie i nic nie dawały kolejne czasy brane przez trenera Olivera Vidina. W 18 minucie goście prowadzili już 40-21, a szalejący w hali CRS Jordan Loyd miał na koncie aż 18 punktów.
Ta część meczu skończyła się prowadzeniem Rosjan 42-27.
Zenit zaczął 3 kwartę od serii 6-0 i prowadził już 48-27. Potem dwa razy wejściami na kosz i punktami błysnął Devoe Joseph, ale wicelider VTB nadal ciągle nie miał problemów z utrzymywaniem wysokiego prowadzenia. Po 30 minutach wynik brzmiał 63-42 dla Zenitu.
W czwartej kwarcie przyjezdni postawili po prostu kropkę nad i – wygrali 27 punktami.