Trzaskowski tłumaczy się z wulgaryzmów

Prezydent Rafał Trzaskowski przeprosił za słowa, które powiedział w trakcie wywiadu dla Onetu. Stwierdził, że był „dupiarzem”. We wtorek przeprosił wszystkich w mediach społecznościowych.

„Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej” – napisał Trzaskowski. „Wszystkich, którzy poczuli się urażeni, przepraszam” – dodał.

Prezydent stolicy rozmawiał z Kubą Wojewódzkim i Piotrem „Kędziorem” Kędzierskim. Zapytany przed jednego z prowadzących, czy w młodości był bawidamkiem stwierdził, że był „dupiarzem”, a nie bawidamkiem.

Na Trzaskowskiego wylała się fala krytyki. Aktywista Jan Śpiewak nazwał prezydenta Warszawy prostakiem. „Nie wiem, co mnie bardziej rozwala, to, że prezydent Warszawy jest takim prostakiem, czy, że @onetpl uznał to za takie świetne i postanowił to wrzucić na tik toka” – napisał na Twitterze.

Do słów Trzaskowskiego odniosła się także sekretarz Stanu w Min. Klimatu i Środowiska i Główny Konserwator Przyrody Małgorzata Golińska. „Jakiż pewny swej boskości. Naprawdę w świecie opozycji takie podejście do kobiet jest powodem do dumy? Szczególnie panie, nie tylko z @Platforma_org, dobrze Wam się słucha tego śmiechu (choć słowo rechot bardziej tu pasuje), po samookreśleniu się +dupiarzem+ przez swojego lidera?” – napisała na Twitterze.

W obronie Trzaskowskiego stanęła była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która napisała na Twitterze: „Wyszedł normalny facet bez kompleksów, akurat on nie musi udowadniać kim jest”.

 

Exit mobile version