Amerykanin Bryce Alford jest nowym koszykarzem Enei Zastalu BC Zielona Góra.
Po opuszczeniu Polski przez rozgrywającego Glenna Coseya, który wyjechał na pogrzeb ojczyma, a potem po niespodziewanie błyskawicznym rozwiązaniu umowy, klub musiał błyskawicznie znaleźć następcę na najważniejszą pozycję w zespole. I udało się szybko zakontraktować Alforda, który…jednak nie jest typową jedynką.
Amerykanin w środę rano odbył ze swoimi nowymi kolegami trening, a a potem wyjechał z Zastalem do Torunia i klub chce, by dzisiaj zagrał po raz pierwszy w spotkaniu z Twardymi Piernikami Toruń.
Na ten moment nie ma jednak jeszcze oficjalnego potwierdzenia, że do klubu dotarł list czystości tego gracza z Benfiki Lizbona i że będzie mógł dziś grać.
Alford ma 27 lat, 190 cm wzrostu, kilka lat temu próbował dostać się do NBA. To mu się nie udało i w 2019 roku przyleciał do Europy – tu grał w Niemczech w Medi Bayreuth, a potem w Europie w Benfice Lizbona.
W zeszłym sezonie był w Stanach w G-League w Windy City Chicago, a teraz wraca do Europy.
Zastal tymczasem czeka dziś ważny mecz, bo nie wygrał jeszcze w tym sezonie – podobnie zresztą, jak torunianie, którzy trzy razy grali u siebie i trzy razy do tej pory przegrywali.
Zanim Zastalowcy wyjechali z Zielonej Góry do Torunia podpytywaliśmy trenera Olivera Vidina o zmianę w zespole i o podejście do meczu z Twardymi Piernikami i szansę na wygraną:
Mecz zaczyna się o 17:30 – na transmisję zapraszamy do Radia Zielona Góra.