
Podpalenie było najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru składowiska odpadów w zielonogórskim Przylepie. Do takich wniosków doszli prokuratorzy dzięki najnowszej opinii biegłych.
Wykluczyli oni wersję związaną z samozapłonem, uznając, że do pożaru doprowadziło umyślne działanie – mówi prokurator Łukasz Wojtasik.
Biegli czekają teraz na opinie w sprawie innych wątków śledztwa. Zależy od niej ewentualna odpowiedzialność związana z tym, jak urzędnicy nadzorowali składowisko.
Do pożaru w Przylepie doszło dokładnie rok temu. Wczoraj zakończyło się porządkowanie terenu. Wywieziono łącznie ponad dwie i pół tonu odpadów. Teren został zabezpieczony.
Śledztwo prokuratury przedłużone zostało do końca grudnia.









RADIO ZACHÓD


