84 proc. badanych deklaruje udział w wyborach prezydenckich. Spośród nich 49 proc. oddałoby głos na prezydenta Andrzeja Dudę, 16 proc. na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, a 11 proc. na Szymona Hołownię – wynika z najnowszego sondażu CBOS, przeprowadzonego na przełomie maja i czerwca.
Z badania CBOS wynika, że wśród ankietowanych deklarujących udział w wyborach najwięcej zwolenników miał ubiegający się o reelekcję obecny prezydent Andrzej Duda. Popierało go 49 proc. badanych – niemal tyle samo, ile przed epidemią, w marcu – w sondażu z innym zestawem konkurentów.
W fazie przedkampanijnej nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, którego komitet nie był jeszcze w momencie badania zarejestrowany, zdobył wśród zdeklarowanych uczestników wyborów 16 proc. głosów. CBOS przypomniało, że poprzednia kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska w sondażu przeprowadzonym tuż przed wybuchem epidemii w Polsce, po miesiącu kampanii wyborczej, miała 15 proc. sympatyków, mniej niż miesiąc wcześniej (20 proc.).
W majowo-czerwcowym sondażu na trzecim miejscu znalazł się niezależny kandydat Szymon Hołownia z poparciem 11 proc., a więc znacznie więcej niż trzy i cztery miesiące temu, przy innym zestawie rywali (odpowiednio 6 proc. poparcia w marcu i 5 proc. w lutym).
Kolejne miejsca zajęli Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Krzysztof Bosak – po 4 proc. głosów. Przed okresem epidemii kandydat PSL miał więcej zwolenników (w lutym – 5 proc., w marcu – 9 proc.). Natomiast kandydat Konfederacji minimalnie poprawił swoje notowania (w lutym był to 1 proc., w marcu – 3 proc. poparcia). Stawkę liczących się kandydatów zamyka obecnie kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń z poparciem 2 proc., który uzyskiwał lepszy wynik przed wybuchem epidemii, w innym zestawie konkurentów (w lutym – 4 proc., w marcu – 5 proc.). CBOS podało, że „pozostali kandydaci startujący w rywalizacji o najwyższy urząd w państwie uzyskali zupełnie nikłe poparcie”.
Z badania wynika, że 84 proc. ankietowanych (72 proc. „na pewno”, a 12 proc. „raczej”) zadeklarowało chęć udziału w wyborach prezydenta (dokładny termin głosowania zdecydowanej większości ankietowanych nie był jeszcze wówczas znany). Przed epidemią, w marcu, o swoim pewnym udziale w wyborach prezydenckich mówiło niemal tyle samo badanych (86 proc.). Obecnie 9 proc. wskazało, że waha się, czy wziąć udział w głosowaniu, a 6 proc. z większą lub mniejszą pewnością twierdziło, iż nie odda głosu.