Mówi się, że życie człowieka obliczone jest na 4 psy. Oczywiście większość ludzi nie poświęca psom nawet minuty swego życia, ale są i tacy, którzy czas na jednego psa wypełniają jego wielokrotnością odrabiając lekcje za tych, którzy wybierają życie wygodne i bez tego rodzaju zobowiązań. Oczywiście nie chodzi tu o przypadki zbieractwa lecz osoby świadome, pełne empatii i odpowiedzialności za zwierzęta domowe. Częściej są to kobiety niż mężczyźni. Gdyby było więcej takich osób, a mniej wygodnictwa nie byłoby w Polsce tak ogromnej bezdomności – ponad 1 milion psów i kotów. Niestety oprócz osób wygodnych jest mnóstwo takich, którzy co prawda wypełniają normę 4, ale robią to w takich sposób, że dla tych zwierząt z dwojga złego znacznie lepsza byłaby bezdomność. Chodzi o sprawców znęcania w tym rażącego zaniedbania.
Pies łamie serce kochającemu go człowiekowi tylko raz. Gdy umiera. A jak skleić serce złamane wielokrotnie, gdy ma się psów więcej i każdego kocha tak samo ? Bo przecież to nieuniknione, że prędzej czy później każdy z czworonogów odejdzie, i lepiej, aby stało się to zanim my umrzemy: