Policjanci z Poznania zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, którzy w lutym wjechali autem do salonu jubilerskiego w tym mieście, by zrabować złotą biżuterię. Obaj pochodzą z Sulechowa i mają po 22 lata.
W latach 90. tą metodą posługiwali się gangsterzy, rabujący salony jubilerskie (i nie tylko) na terenie Niemiec. Scena z takiego napadu nieprzypadkowo znalazła się choćby w opowiadającym o tym zjawisku filmie „Yuma” z 2012 r.
Dwaj 22-latkowie z Sulechowa postanowili wykorzystać tę metodę ponownie, by łatwo się wzbogacić. 20 lutego około godz. 2 w nocy rozpędzonym autem marki BMW wjechali do wnętrza salonu jubilerskiego przy ul. Garbary w Poznaniu.
Dwóch sprawców rozbiło gabloty wystawowe, zrabowali wyroby jubilerskie ze złota i uciekli. Samochód, którym rozbili drzwi wejściowe porzucili, ponieważ auto zawiesiło się i nie można było nim ruszyć
– podaje biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Po kilkunastu dniach śledztwa obu sprawców rabunku udało się zatrzymać. Okazało się, że obaj są mieszkańcami woj. lubuskiego i pochodzą z Sulechowa. Wcześniej nie byli karani. Prawdopodobnie odpowiadają też za niemal identyczne włamanie we Wrocławiu, do którego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek.
Policjanci zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Szybko ustalono, że samochód BMW, którym posłużyli się włamywacze został skradziony w połowie grudnia w Polkowicach w woj. dolnośląskim. Dwaj sprawcy, grożąc bronią, napadli na kobietę. W obawie o życie oddała im kluczyki od swojego BMW, którym napastnicy uciekli
– informuje policja.
Materiały dowodowe zostały przekazane prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Sąd przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt dla obu zatrzymanych.
