Hit kolejki IV ligi dla Falubazu

fot. Jacek Białogłowy

W meczu na szczycie IV ligi Tęcza Krosno Odrzańskie przegrała 3-4 z Falubazem Zielona Góra. Do przerwy był remis 1-1.

To był „szalony” mecz – chyba nikt się nie spodziewał, że padnie w nim aż tyle goli; Tęcza miała już faworyta z Zielonej Góry na widelcu, ale w końcówce Falubaz dopiął swego wykorzystując błędy krośnian w obronie przy stałych fragmentach gry. 

Zaczęło się od powolnej gry obu ekip – jakby żadna nie chciała popełnić błędu i przez kilka minut oglądaliśmy głównie Falubaz podający sobie piłkę kilka metrów przed polem karnym i Tęczę próbującą przerwać nudnawą grę zielonogórzan.

W końcu coś się dzieje… W 6 minucie po rzucie rożnym mamy strzał Tęczy, ale piłka szybuje ponad bramką Falubazu. Chwilę później atak Falubazu, Cipior uderza z dystansu – bramkarz krośnian odbija piłkę i na tym akcja się kończy. 

Gdyby można był o określić jednym zdaniem to, co się dzieje dalej w I części meczu to Tęcza częściej jest przy piłce, ale groźniej atakuje Falubaz. W 15 minucie pada gol. Po rzucie wolnym Artur Małecki strzela głową swojego czwartego gola w sezonie, a zielonogórzanie obejmują prowadzenie 1-0. W 17  minucie Okińczyc po kontrze strzela, a bramkarz Tęczy Kamil Duchnowski broni piąstkując piłkę. 

W 21 minucie z 18 metrów mocno uderza Alan Nguyen Xuan, ale piłka mija bramkę Falubazu obok prawego słupka. W końcu w 28 minucie Tęcza dostaje rzut karny – Wierzbicki z lewej strony pola karnego przewraca rywala, a sędzia gwiżdże jedenastkę. Na gola zamienia ją Radosław Rakociński. 

Falubaz jeszcze przed przerwą próbuje się odgryźć, Małecki w 38 minucie ma kapitalną sytuację, ale strzela głową w bramkarza gospodarzy. W 41 minucie zielonogórzanie mają jeszcze lepszą okazję – po znakomitym rajdzie lewą stroną Sebastiana Górskiego Albert Cipior ma „setkę”, ale strzela w bramkarza! Do przerwy zatem 1-1. 

Wydaje się, że w II połowie Falubaz od początku ruszy do ataku tymczasem to Tęcza zaskakuje rywala – w 47 minucie Paweł Cierech dośrodkowuje w pole karne, a Hubert Babicz ma przed sobą tylko bramkarza Falubazu Karola Kubasiewicz, ale…uderza właśnie w niego.

55 minuta – róg dla Tęczy. Dośrodkowanie, panika Falubazu i Marcin Piec znajduje się w tej sytuacji najlepiej i jest 2-1 dla miejscowych!

Tęcza przez kilka minut przeważa. W 60 minucie Piec zabiera piłkę zielonogórzanom w środku pola, pędzi na bramkę Falubazu, ale za dużo myśli, kombinuje i zielonogórzanom udaje się wrócić i zatrzymać atak. 

Falubaz w końcu się otrząsa z przewagi rywala i zdobywa pięknego gola. Jan Izdebski huknął w 73 minucie z pola karnego technicznie, w niesygnalizowany sposób i bramkarz wyciągał piłkę z bramki. 2-2.

Mecz jest emocjonujący, teraz już wszyscy idą na całość. W 78 minucie znów panika w Falubazie, bo Tęcza ma kolejny róg, a Falubaz ma kłopot z obroną przy stałych fragmentach gry. Panika kończy się straconym golem – Mateusz Hałambiec wpycha piłkę do bramki z najbliższej odległości i Tęcza prowadzi 3-2. Faworyt w opałach, a do końca coraz bliżej.

W końcówce jednak to Tęcza bardziej panikuje. Dwa rzuty wolne z dwóch stron Falubaz zamienia na gole – najpierw głową strzela Przemysław Mycan, a potem Rafał Ostrowski i Falubaz wygrywa.

Oba zespoły przed kolejnymi meczami muszą mocno pomyśleć o obronie przy stałych fragmentach gry – dziś w ten sposób straciły po 3 gole. 

Falubaz prowadzi w 4 lidze z kompletem punktów, Tęcza po 2 meczach ma na koncie 1 punkt. 

Andrzej Sawicki – trener Falubazu:

Maciej Kulikowski – szkoleniowiec Tęczy:

Sebastian Górski – Falubaz:

Paweł Cierech – Tęcza:

 

Exit mobile version