WIKTORIA ZWOLIŃSKA Tarantino
’Tarantino’, czyli najnowsza propozycja Wiktorii Zwolińskiej to numer o skomplikowanej relacji i przeznaczeniu, nie bez przyczyny fabułą nawiązujący do stylistyki filmów znanego reżysera. To wciągająca opowieść, od której bardzo trudno się oderwać, mimo konsekwencji, które za sobą niesie.
Poza wyjątkową historią, na numer składa się rytmiczny bit, klimatyczne synthy i refren, który zapętla się w głowie niemal natychmiast. Wisienką na torcie jest motyw muzyczny, który dla fanów kina Quentina Tarantino z pewnością zabrzmi znajomo.
DAWID PODSIADŁO Mori
Zanim Dawid wyruszy w ogłoszoną pod koniec zeszłego roku trasę 'Przed I Po Tour’ zaprasza nas na spacer po Warszawie w zaskakującym, apokaliptycznym klimacie.
Plan zrealizowania teledysku do utworu 'Mori’ z ostatniego albumu 'Lata Dwudzieste’ nie powstał od razu:
– 'Mori’ to utwór który ma dla mnie tak duży ładunek emocjonalny i jest tak skupiony na przekazaniu bardzo trudnych i intymnych emocji, że nie wyobrażałem sobie żadnej ilustracji video która mogłaby iść z nim w parze. Nie planowaliśmy, że ten klip w ogóle powstanie, ale wtedy odezwał się do mnie zaprzyjaźniony reżyser Tadek Śliwa z pomysłem który nazwaliśmy roboczo “antyteledyskiem”. Zupełna pustka, miasto w odsłonie która zaskakuje i przywodzi nie tak odległe wspomnienia o czasie kiedy siedzieliśmy zamknięci w domach. I samotny spacer do którego każdy znajdzie swoją interpretację. Od razu poczułem że jednak musimy to zrobić.
Tadeusz Śliwa, reżyser:
– Ten poruszający i piękny utwór potrzebował przestrzeni, metafory, obrazu, który pozwoli mu oddychać, pozwoli go zrozumieć, przeżyć. Co się stanie, gdy odchodzisz? Co się stanie, jak odchodzi najbliższa Ci osoba? Czy świat przestaje istnieć? Czy chcesz iść? Czy warto zostać? Czy jest z kim? Czy pomimo tłumu wokół zostajesz tutaj zupełnie sam? Ciągle pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi.
Scenariusz zakładał obecność tylko jednego aktora – zaproszenie do współpracy zgodził się przyjąć wybitny polski reżyser, scenarzysta i aktor filmowy, Pan Jerzy Skolimowski który niedawno, za swój ostatni film „IO” otrzymał nominację do Oskara.
– Gdy usłyszałem 'Mori’ i zobaczyłem zdjęcia pustej, apokaliptycznej Warszawy, nie wahałem się, by wziąć udział w tym projekcie. To moje własne klimaty – gramy do jednej bramki. – Jerzy Skolimowski.
Więcej muzyki nie do przegapienia w piątki po godzinie 18.00 w audycji 'Same Dobre’.