Kilka dni temu pisaliśmy o kandydaturze na stanowisko dyrektora Medyka. Okazuje się, że nie doszło do żadnych uzgodnień zarządu województwa lubuskiego z kuratorem oświaty, w sprawie powołania nowego dyrektora tej szkoły. Zgodę na powołanie musi wyrazić kurator.
O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Po nieudanym konkursie na stanowisko dyrektora, zarząd województwa lubuskiego pochwalił się wskazaniem osoby na to stanowisko. W informacji zamieszczonej w internecie na stronie lubuskie.pl możemy znaleźć informację, że: „7 lutego br. marszałek Elżbieta Anna Polak wraz z prof. Maciejem Zablem, prorektorem ds. Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego, spotkali się z Ewą Rawą, Lubuskim Kuratorem Oświaty. Celem spotkania było przedstawienie propozycji kandydata na dyrektora Medyka. Zgodnie z przepisami swoją kandydaturę wskazuje podmiot prowadzący szkołę, czyli Zarząd Województwa. Kandydatura ta musi zostać uzgodniona z Lubuskim Kuratorem Oświaty. Zarząd zarekomendował jako kandydata na to stanowisko dra Andrzeja Zygadłę, wykładowcę, pracownika Instytutu Pedagogiki na wydziale Nauk Społecznych. Propozycja ta wynikała m.in. z planów zacieśnienia współpracy szkoły z uczelnią – szczególnie z Collegium Medicum.”.
Tymczasem jak udało nam się dowiedzieć, na dzień dzisiejszy nie ma żadnego formalnego zgłoszenia kandydata na stanowisko dyrektora. Nie może więc być mowy o jego uzgodnieniu, bądź tym bardziej akceptacji.
– Nie ma żadnych uzgodnień dotyczących nowego dyrektora zielonogórskiego Medyka – powiedziała nam w poniedziałek Lubuska Kurator Oświaty Ewa Rawa. – Mogę potwierdzić tylko tyle, że doszło do spotkania w tej sprawie. Ale nie zapadły żadne decyzje, ponieważ nie mogły one w ogóle zapaść. Na dziś nie ma formalnie zgłoszonego żadnego kandydata. Aby doszło do rozważania jakiejś kandydatury potrzebne jest zgłoszenie wraz z kompletem dokumentów, które będą stanowiły podstawę do oceny kandydatury. Dziś nawet nie wiemy, czy dana osoba spełnia wymogi, które pozwalają kierować szkołą.
Na temat wskazania osoby na dyrektora Medyka w poniedziałek dyskutowała również zielonogórska Solidarność, która posiada swoją komórkę w Medyku. Jak nas poinformowała Bożena Pierzgalska, szefowa nauczycielskiej Solidarności losy tego kto będzie dyrektorem nie są przesądzone, a najważniejsze jest to, aby szkoła dobrze funkcjonowała.
– Dziś jesteśmy na samym początku procedury wyboru dyrektora. To co słyszymy nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Uważamy, że powierzenie komuś funkcji dyrektora na 5 lat powinno się odbyć w drodze konkursu. Naszym zdaniem osoba która nie przedstawia swojej koncepcji pracy nie będzie dobrym kandydatem. Jako Solidarność będziemy bardzo wnikliwie przyglądać się temu co dzieje się wokół Medyka. Chcę też zapewnić, że zrobimy wszystko, aby członkowie Solidarności nie ponieśli żadnych konsekwencji ze strony marszałka województwa – podkreśliła Pierzgalska.
Przypomnijmy, że aby doszło do wskazania osoby na dyrektora dyrektora szkoły w trybie pozakonkursowym, zgodę musi wyrazić kurator oświaty. Opinie w tej sprawie wyraża również rada pedagogiczna, ale nie jest ona wiążąca dla organu prowadzącego.
W środowisku nauczycielskim słychać, że istnieje ryzyko, iż wskazany przez zarząd województwa dyrektor doprowadzi do zamknięcia placówki w Zielonej Górze i przekazania budynku Medyka do zasobów szpitala uniwersyteckiego.