Spór o sesję, której nie było

Przewodniczący sejmiku broni swojego stanowiska w sprawie niedoszłej sesji, o którą część radnych wnioskowało w grudniu. Sesja nadzwyczajna nie doszła do skutku, bo przewodniczący uznał, że nie jest istotna. Statut mówi, że można ją zwołać w sprawach „szczególnie ważnych”. Na nadzwyczajnej sesji radni opozycji sejmikowej chcieli rozmawiać o pieniądzach na zintegrowane inwestycje terytorialne w regionie. Zwracali uwagę, że wiele samorządów nie zgadza się na zaproponowany przez zarząd województwa podział pieniędzy.

Wacław Maciuszonek twierdzi, że to nie jest temat, który zasługiwałby na odrębną sesję.

Z taką argumentacją nie zgadza się dyrektor biura wojewody. Karol Zieleński mówi, że sejmik jest najważniejszym forum, na którym można debatować o setkach milionów złotych na rozwój regionu.

Sprawą niedoszłej sesji ma zająć się sąd administracyjny. Opozycja chce także wnioskować o odwołanie przewodniczącego sejmiku.

Exit mobile version