Ósmoklasiści nie dostaną się do wymarzonej szkoły? Zielonogórskie licea i technika będą oblężone

Uczniów w tegorocznej rekrutacji do szkół ponadpodstawowych będzie zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. Obecnie w Zielonej Górze w ósmych klasach uczy się półtora rocznika dzieci. Jaka jest faktyczna skala problemu i w jaki sposób wpłynie na dostępność i liczebność klas w roku szkolnym 2023/2024? Co zrobić, by zapewnić sobie miejsce w szkole? Sytuację komentują naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych UM Zielona Góra oraz lubuska wicekurator oświaty.

Efekty reformy

Pierwszy skumulowany rocznik pojawił się w roku szkolnym 2019/2020 i był efektem reformy likwidującej gimnazja i przywracającej ośmioletnią szkołę podstawową. W kolejnych dwóch latach samorządy i dyrektorzy szkół mogli złapać oddech, po to by w roku szkolnym 2022/2023 przyjąć półtora rocznika młodzieży, która rozpoczynała naukę jako siedmiolatkowie i sześciolatkowie. W nadchodzącym roku szkolnym do liceów, techników i szkół branżowych trafi kolejne półtora rocznika uczniów, jednak ze względu na ich liczebność może okazać się trudniejszy, niż lata poprzednie.

Oświata przed wyzwaniem

– To kolejny trudny rok, jeśli chodzi o rekrutację – przyznaje Jarosław Skorulski, naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta Zielona Góra. – Mamy największą liczbę absolwentów klas ósmych. W tym momencie jesteśmy już po pierwszych naradach ze wszystkimi dyrektorami szkół licealnych i techników – mówi.

Naczelnik podaje, że w samej Zielonej Górze będzie w tym roku 2 300 absolwentów klas ósmych (dane obejmują placówki prowadzone przez miasto i inne podmioty).

– W zielonogórskich szkołach przygotowaliśmy dla tych uczniów 2 350 miejsc i 530 miejsc w szkołach, których miasto Zielona Góra nie prowadzi – wyjaśnia Skorulski. – Łącznie jesteśmy przygotowani na przyjście 2 880 uczniów, mamy zatem zapas pozwalający na przyjmowanie uczniów spoza Zielonej Góry. Jeśli te liczby okażą się niewystarczające, będziemy na bieżąco podejmować decyzje, np. związane ze zwiększoną liczbą uczniów w klasie lub uruchomieniu dodatkowych oddziałów w szkołach – kontynuuje.

To nie wystarczy

Lubuska wicekurator oświaty mówi, że przygotowana przez miasto liczba miejsc w zielonogórskich szkołach podstawowych może okazać się niewystarczająca.

– Na ten czas myślę, że to nie wystarczy i będzie potrzeba uruchomienia dodatkowych oddziałów – ocenia Katarzyna Pernal -Wyderkiewicz. – W zeszłym roku prezydent Kubicki stanął na wysokości zadania i uruchomiono dodatkowe oddziały w szkołach cieszących się największym zainteresowaniem. Liczę na to, że w tym roku będzie podobnie – podsumowuje.

Zwiększenie liczebności klas i oddziałów w zielonogórskich szkołach ponadpodstawowych wiąże się z wyzwaniami. Jarosław Skorulski nie ukrywa, że podstawowym problemem jest brak odpowiedniej liczby sal oraz kadry pedagogicznej.

– W takim przypadku koniecznością okaże się wydłużenie godzin pracy szkół, a to oznacza, że zajęcia będą kończyły się późno – przyznaje naczelnik. – Pozostaje też pytanie, czy znajdziemy nauczycieli, którzy będą w stanie uczyć. Obecnie nie mamy wolnych mocy, jeśli chodzi o nauczycieli. Chcemy, by nauczyciele, którzy już pracują, dostali dodatkowe nadgodziny.

Co z uczniami spoza Zielonej Góry?

Dla dużych miast, w tym także Zielonej Góry, dodatkowe problemy stanowi zainteresowanie ich szkołami wśród uczniów z ościennych miejscowości oraz większą liczbą uczniów z Ukrainy.

– Zielona Góra na pewno sobie poradzi. Pytanie, czy ościenne powiaty, które mają obowiązek przygotowania miejsc dla absolwentów klas ósmych z tego zadania się wywiążą – zastanawia się Jarosław Skorulski. – Źle stałoby się gdyby polityka władz starostw powiatowych sprowadzała się do wypchnięcia absolwentów klas ósmych do naszego miasta. Na to nie będzie zgody. Będziemy domagać się od ościennych powiatów, by zabezpieczyli miejsca dla swoich uczniów – podsumowuje.

Dyrektorskim okiem

– Bezbolesne przeprowadzenie naboru do szkół średnich będzie trudnym zadaniem – ocenia Zbigniew Kościk, dyrektor III LO w Zielonej Górze. – Uruchamiamy większą, niż standardowa liczbę oddziałów. Do tej pory mieliśmy ich sześć, w przyszłym roku planujemy otworzyć siódmy oddział – mówi.

Jego zdaniem doświadczenia lat ubiegłych pozwoliły wypracować mechanizmy będące na dobrym poziomie, zarówno po stronie dyrektorów, jak i władz miejskich.

W III LO ok. 30% – 40% uczniów pochodzi spoza Zielonej Góry. Taka sytuacja z jednej strony wzmacnia metropolitalność miasta i nobilituje absolwentów szkoły, z drugiej wiąże się z utrudnieniami w funkcjonowaniu, wymuszonymi chociażby przez konieczność dojazdów. Zdaniem Kościka, dzieci spoza Zielonej Góry to fajny zadatek na ucznia, z którym można osiągać sukcesy i planować wspólną pracę. Ważne jest, jakie wyniki osiągają moi absolwenci na olimpiadach i maturach – podsumowuje Kościk.

Jak podaje Katarzyna Pernal – Wyderkiewicz w całym województwie jest w tym roku ponad 10 tysięcy ośmioklasistów. Jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe nabór nie podlega rejonizacji, lecz prawu oświatowemu.

Nowe zasady liczenia punktów

Wprowadzone rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 18 listopada 2022 r. w sprawie przeprowadzania postępowania rekrutacyjnego oraz postępowania uzupełniającego do publicznych przedszkoli, szkół, placówek i centrów określa zasady ustalania maksymalnej liczby punktów decydujących o przyjęciu do klasy 1. Wprowadzone zmiany mają ułatwić dostanie się do wymarzonej szkoły.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

– W świetle nowego rozporządzenia o efektach rekrutacji będą decydowały punkty obliczone na podstawie ocen ze świadectwa ukończenia szkoły podstawowej, egzaminu ośmioklasisty oraz udziału w konkursach i olimpiadach – wyjaśnia Pernal – Wyderkiewicz.

Do najbardziej widocznych zmian w zakresie obliczania liczby punktów można zaliczyć zmianę bazowego mnożnika wyniku egzaminu ośmioklasisty. Dotychczas bowiem wynik przedstawiony w procentach z języka polskiego i matematyki mnożony był przez 0,3, a z języka obcego przez 0,2. Od nowego rozporządzenia mnożniki będą wynosić odpowiednio 0,35 i 0,3.

Ponadto uzyskanie dobrych wyników w konkursach artystycznych będzie miało taką samą wagę w punktach przy rekrutacjach do szkół ponadpodstawowych, zrezygnowano bowiem z wydzielania konkursów artystycznych spośród innych konkursów, w których uczeń może zdobyć dobry wynik.

Lubuska kurator oświaty podpisała już listę liczących się podczas naboru w 2023/24 r. olimpiad i konkursów przedmiotowych.

Zgodnie z nowymi przepisami, nastąpi również nieznaczne podwyższenie punktów dla uczniów posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydane ze względu na niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym lub niepełnosprawności sprzężone, a także dla osób zwolnionych z egzaminu na skutek szczególnych przypadków losowych lub zdrowotnych.

Dużo mniej absolwentów w przyszłym roku

– Dobra wiadomość natomiast jest taka, że rok szkolny 2023/2024 jest ostatnim rokiem z kumulacji roczników 2019/2020. W przyszłym roku będziemy mieli ok. 600 absolwentów klas ósmych – mówi Skorulski.

Z nauczycielskiej perspektywy oznacza to jednak, że ci, którzy mieli nadgodziny, w roku szkolnym 2023/24 zejdą do „gołych” etatów.

Jak dostać się do wymarzonej szkoły?

By zwiększyć swoje szanse podczas rekrutacji 2023/24 warto nad tym popracować już dziś. Wysokie oceny na świadectwie i wyniki egzaminu klas ósmych są najlepszym gwarantem sukcesu. Poza tym warto odpowiednio wypełnić formularz aplikacyjny. Jedną z przyczyn niedostania się do żadnej szkoły jest wypełnienie zbyt małej ilości rubryk proponowanych przez system naboru.

Są dwa sposoby postępowania. W pierwszym przypadku wybieramy możliwą liczbę szkół z interesującym nas kierunkiem kształcenia, np. licea z profilami matematyczno–fizycznymi. Drugim ze sposobów jest selekcja według szkoły, w której chcemy się kształcić (tutaj wybieramy maksymalną liczbę klas, niezależnie od ich profilu).

– Przed wychowawcami i dyrektorami szkół podstawowych stoi ogromne zadanie, by zwrócili uczniom uwagę na wypełnianie wniosków aplikacyjnych z rozwagą i maksymalnie wykorzystywali wszystkie klasy we wszystkich szkołach odpowiadającym zainteresowaniom kandydatów – radzi Jarosław Skorulski.

Taka taktyka być może nie zagwarantuje miejsca w szkole pierwszego wyboru, ale sprawi, że uczeń będzie miał gdzie kontynuować naukę, co jest konieczne ze względu na obowiązek szkolny.

Skąd ta kumulacja absolwentów ósmych klas?

Ciągnące się od kilku już lat problemy w systemie oświaty są wynikiem reformy z 1999 r. oraz zmian wprowadzanych w kolejnych latach. Za czasów rządu Jerzego Buzka przekształcono dwustopniowy system szkolnictwa w strukturę trzystopniową. W efekcie okres nauki w szkole podstawowej został skrócony z 8 do 6 lat. Kolejnym etapem edukacji stało się obowiązkowe 3-letnie gimnazjum. Po jego ukończeniu uczniowie mogli kontynuować naukę w: 3-letnim liceum ogólnokształcącym (LO), 3-letnim liceum profilowanym (LP) (funkcjonowały w latach 2002–2014), 4-letnim technikum zawodowym (TZ) lub 2-3-letniej zasadniczej szkole zawodowej (ZSZ).

Ponieważ reforma wprowadzająca gimnazja nie sprawdziła się, za sprawą rządów PiS 1 września 2017 r. weszły w życie ustawy wprowadzające nową reformę systemu oświaty, polegającą na stopniowej likwidacji gimnazjów, przywróceniu 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów ogólnokształcących i 5-letnich techników oraz przekształceniu zasadniczych szkół zawodowych (ZSZ) w szkoły branżowe I i II stopnia. 1 września 2019 roku gimnazja po 20 latach funkcjonowania zostały zlikwidowane, a ostatnie roczniki klas w latach 2017–2019 były nazywane „oddziałami gimnazjalnymi”.

Obecna „kumulacja” absolwentów szkół podstawowych jest wynikiem działań rządu Donalda Tuska, który zdecydował, że do szkół będą szły sześciolatki. Nowelizacja ustawy o systemie oświaty zakładała, że przez pierwsza lata rodzice mogli zdecydować, czy posyłać swoje 6-letnie dziecko do szkoły, czy jeszcze rok poczekać. W ostatnim roku, gdy taki wybór był jeszcze możliwy, doszlo do spiętrzenia dzieci w klasach pierwszych szkół podstawowych.

W debacie nad wnioskiem o referendum edukacyjne (2013 r.) ówczesna minister edukacji Krystyna Szumilas przypomniała, że zdaniem ekspertów im dziecko wcześniej rozpocznie edukację, tym ma większą szansę na sukces.

– Rozpoczęcie nauki we wczesnym dzieciństwie daje utrzymującą się przez całe życie przewagę nad innymi. Dlaczego nasze dzieci nie mogą z tego przywileju skorzystać? – pytała. – Dajmy im szansę na rozwój, nie ratujmy dzieci przed edukacją – apelowała podczas głosowania nad obywatelskim wnioskiem minister edukacji.

Przypomnijmy, że ostatecznie premier Tusk i rządząca koalicja nie dopuścili do referendum ws. sześcioletnich dzieci, a od 2015 roku nauka w szkołach dla wszystkich 6-latków była już obowiązkowa. Decyzja polityków PO i PSL spotykała się z oporem i protestami części rodziców, którzy przekonywali, że nie każdy sześciolatek jest gotowy do szkolnej nauki i powinny ją zaczynać dopiero dzieci 7-letnie. Wobec powstałych wokół tego tematu kontrowersji i emocji wycofano się z wcześniejszych decyzji. Obowiązek szkolny sześciolatków przestał obowiązywać 1 września 2016 r.

Etapy rekrutacji w województwie lubuskim

Terminy postępowania rekrutacyjnego i uzupełniającego, a także terminy składania dokumentów, na rok szkolny 2023/2024 do klas I publicznych szkół ponadpodstawowych i klas wstępnych można znaleźć na stronie Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wlkp.

Oto kilka najistotniejszych terminów:

Exit mobile version