Ukraińskie i zachodnie media dość wstrzemięźliwie komentują rezultaty spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Pojawia się określenie „szkwał informacyjny” i dopowiedzenie, że „w wielu kluczowych kwestiach strony pozostały przy wcześniejszych stanowiskach”.
„Trudno ustalić co naprawdę się dzieje, ponieważ na pierwszy rzut oka nie ma żadnego progresu” – tak wydarzenia na Florydzie skomentował Mark Stone, dziennikarz Sky News.
W ocenie części ukraińskich i zachodnich publicystów najważniejsze, że Trump i Zełenski rozmawiają i chcą dalej rozmawiać. Poinformował o tym również prezydent Wołodymyr Zełenski, który anonsował kolejne negocjacje ukraińskiej i amerykańskiej delegacji.
Zełenski oznajmił, że jest stuprocentowa zgoda w sprawie gwarancji bezpieczeństwa.
Plan jest finalizowany, omówiliśmy kolejność działań. Zgodziliśmy się, że gwarancje bezpieczeństwa są kamieniem milowym w osiągnięciu trwałego pokoju, nasze zespoły będą kontynuować pracę nad wszystkimi aspektami w nadchodzących tygodniach. Uzgodniliśmy też, że w styczniu dojdzie do spotkania prezydenta Trumpa, europejskich przywódców i delegacji ukraińskiej. Ukraina jest gotowa na pokój
– stwierdził prezydent Ukrainy.
Ze słów Donalda Trumpa wynika, że Moskwa też chce zakończenia wojny. Jednak wypowiedź kremlowskiego doradcy Jurija Uszakowa sugeruje, że stanowisko Rosji w kluczowych kwestiach nie zmienia się. Potwierdził to również Trump mówiąc, że Władimir Putin chce całego Donbasu.









RADIO ZACHÓD

