Falubaz fatalny we Wrocławiu i sezon może skończyć bez medalu…

Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra powalczą w tym sezonie tylko o brązowe medale PGE Ekstraligi. Wczoraj w rewanżowym meczu półfinału dostali lanie we Wrocławiu przegrywając z Betardem Spartą 34-56 i to wrocławianie będą jeździć w finale rozgrywek.

Falubaz dostał we Wrocławiu łupnia, bo po prostu był słabszy, a miał tylko jednego zawodnika, który jeździł na światowym poziomie i był to Martin Vaculik, nieźle wypadł też Piotr Potasiewicz – reszta bardzo źle. Świetnie zaczął Michael Jepsen Jensen, ale po dwóch trójkach w kolejnych wyścigach nie przywiózł ani jednego punktu, fatalnie jeździli juniorzy, słabiutko też – nie po raz pierwszy w sezonie – Patryk Dudek:

Słabo tym razem w Falubazie wypadł też jeden z bohaterów meczu nr 1 – Niemiec Martin Smolinski i ekipa z ZG bezradnie po meczu rozkładała ręce – prezes Adam Goliński wskazywał dwóch winowajców porażki:

Jedyny as Falubaz w meczu Martin Vaculik przyznawał, że kolegom nie szło mimo parkingowych konsultacji:

Jeśli chodzi o rywala to Sparta Wrocław była zgranym wyrównanym teamem, w którym komplet wywalczył Woffinden, ale kapitalną robotę robili juniorzy – Max Drabik zdobył na przykład 11 punktów i dwa bonusy – juniorzy z Zielonej Góry zapisali na swoim koncie 1 punkt:

Menedżer Falubazu Adam Skórnicki po meczu mówił o szybkim wyciąganiu wniosków i szykowaniu się do meczów o brązowy medal:

Sparta jak mówiliśmy pojedzie w finale – jej rywalem będzie Unia Leszno, a Falubaz czekają mecze o brąz z Włókniarzem Częstochowa. Z niedzielną forma Falubazu nawet o brąz może być jednak ciężko…

 

Exit mobile version