Walczyli o subwencję. Miasto wypowiada im umowę

Na skutek decyzji władz miasta, 50 dzieci ze żłobka Ślimaczek może za chwilę pozostać bez opieki, a ich rodzice będą postawieni pod przysłowiową ścianą. Dlaczego? Zdaniem miasta, spółka prowadząca żłobek nie ma ważnej umowy na dzierżawę, gdyż zmienił się jeden z jej partnerów.

5 grudnia władze żłobka otrzymały pismo z informacją, że zajmują obiekt nielegalnie i muszą go opuścić z początkiem stycznia. Właścicielka Ślimaczka, Wioletta Poźniak-Bartkowiak wskazuje, że zmiana jednego partnera spółki nie jest żadnym powodem do takiego zachowania władz miasta, ponieważ podmiot prowadzący żłobek nie zmienił się.

Radna Ruchu Miejskiego, Anita Kucharska Dziedzic przypomina, że właściciele Ślimaczka wygrali z miastem proces o zaległe dotacje i odsetki, a prezydent przegrał też inny proces z udziałem przedszkoli. Dlatego obecne decyzje mogą być po prostu zemstą na władzach spółki prowadzącej żłobek:

Nerwowa atmosfera zaczyna udzielać się rodzicom mającym swoje dzieci w Ślimaczku. Pani Agnieszka Plawgo-Troś z Zacisza jest zaniepokojona decyzjami władz miasta:

Przypomnijmy, że właściciele Ślimaczka prowadzą również przedszkole i żłobek na ul. Elektronowej.

budynek dzierżawiony obecnie przez żłobek
Exit mobile version