Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra zwycięstwem na Stalą Ostrów zapewnili sobie przewagę własnej hali w I rundzie tegorocznego playoffu PLK. Na pewno zajmą 4 miejsce, a mają już tylko iluzoryczne szanse na 3 pozycję.
Po syrenie kończącej mecz kibice w hali CRS oszaleli ze szczęścia, bo po świetnym meczu Zastal wygrał, mieli też powód do niepokoju, bo długo nie podnosił się z ziemi lider drużyny – Devyn Marble.
Amerykanin przez kilka minut był otoczony przez fizjoterapeutów i ratowników medycznych i można było domniemywać, że doznał kontuzji.
Na szczęście wiemy już, że miał bardzo mocny skurcz, którego doznał podczas ostatniej zbiórki, w ostatniej sekundzie meczu.
Potem przez ok. 10 minut nie mógł wstać, ale chyba nie będzie tu większych problemów.
Nie wiadomo na razie, co z urazem Nemanji Nenadića. Ten po wejściu na kosz spadł na ziemię i poczuł przejmujący ból w łydce – w 4 kwarcie już nie zagrał.
Po meczu powiedział tylko, że nie wie na ten moment czy to coś groźnego – jutro będzie miał badania.
Poza tym o meczu mistrza z wicemistrzem Polski można mówić w samych superlatywach – oba zespoły grały na dużej intensywności, grały twardo, najpierw dominowała Stal, potem w II i III kwarcie genialnie zagrał Zastal, a na koniec zielonogórzanie się zmęczyli i niemal roztrwonili kilkunastopunktową przewagę. Dzięki temu przebiegowi kibice mieli jednak wieczór pełen emocji.
A propos kibice – takiej publiczności, tak licznej i to w środku tygodnia, do tego znakomicie reagującej gorąco na wydarzenia na boisku dawno w hali CRS nie było! Atmosfera była jak za najlepszych czasów Zastalu.
To było po prostu magiczna środa na parkiecie CRS.
A co po meczu mówiły obie strony?e. Oto pierwsze komentarz:
Andy Mazurczak:
Oliver Vidin:
Igor Milicić:
Jakub Garbacz:
Więcej o meczu jutro w Radiu Zielona Góra o 12:30 w Rzucie za trzy!