W III lidze piłkarskiej Lechia Zielona Góra przegrała ze Ślęzą Wrocław 1:3. Gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze, grali wysokim pressingiem i Ślęza miała niewiele do powiedzenia. Niestety, gospodarzom nie udało się zainkasować choćby jednego punktu.
W 41 minucie gola dla Lechii zdobył Przemysław Mycan, ale doznał kontuzji i musiał opuścić boisko i prawdopodobnie zabraknie go już do końca sezonu. Brak jednego z liderów miał wpływ na postawę zespołu w drugiej połowie. Goście zaczęli śmielej atakować, a kluczowa dla losów meczu była 72 minuta, gdy w Lechii czerwoną kartkę ujrzał Ilan Rappoport. Sędzia za faul najpierw pokazał piłkarzowi Lechii żółtą kartkę, a za chwilę zmienił decyzję i wyrzucił Argentyńczyka z boiska. Grający w osłabieniu gospodarze stracili pierwszą bramkę w 80 minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Tomasz Dyr. Dwie minuty później do bramki Lechii trafił Kornel Traczyk, a w 89 minucie rezultat spotkania ustalił Jakub Gil. Po meczu Sebastian Żukowski piłkarz Lechii przyznał, że czerwona kartka odmieniła losy spotkania: