Piłkarze Lechii Zielona Góra nie wygrali w 3 lidze po raz siódmy z rzędu. Dziś zespół Andrzeja Sawickiego przegrał na własnym stadionie z wiceliderem – Polonią Bytom – 1:4(0-1).
Lechia przez większą część spotkania grała rezerwowym składem, bo podstawowi piłkarze odpoczywali przed czwartkowym finałem Pucharu Polski na szczeblu lubuskim.To na dziś ważniejszy mecz dla Lechii, która chce zdobyć puchar i 50 tysięcy premii, a w lidze utrzymanie ma już niemal pewne.
A dziś – mimo wyraźnej porażki – rezerwowi zielonogórskiego zespołu zaprezentowali się przyzwoicie. Walczyli, w pierwszej połowie mieli niezłe sytuacje do zdobycia gola, ale brakowało skuteczności.
Polonia była za to do bólu skuteczna – wykorzystała niemal wszystkie swoje sytuacje do zdobycia bramki.
Pierwszą bramkę zespół Andrzeja Sawickiego stracił w 30 minucie – najpierw obrońcy dopuścili do dośrodkowania, a w polu karnym najlepiej zachował się Patryk Stefański i było 1-0.
W 59 minucie Stefański podwyższył na 2-0, ale Lechia nie poddała się. 10 minut później Aron Atenstadt uderzył z 20 metrów – strzał nie był zbyt mocny, ale precyzyjny i mimo, że bramkarz gości wyciągnął się jak struna to piłka wtoczyła się do bramki Polonii. Było 1-2.
Lechia nie poszła jednak za ciosem za to ukąsili goście. Już 3 minuty później Dominik Budzik huknął z woleja i było 1-3. Mecz był otwarty, oba zespoły poszły na wymianę ciosów, no ale zadawali je tylko gracze ze Śląska. Ostatni wyprowadzili na 8 minut przed końcem meczu – po stracie Lechii w środku pola w sytuacji sam na sam znalazła się znów Stefański, który po raz trzeci pokonał Łukasza Budzyńskiego, a Polonia wygrała 3 golami.