AZS UZ Zielona Góra pokonał we własnej hali Zew Świebodzin 30:28 w meczu II rundy Pucharu Polski piłkarzy ręcznych.
Już w 3 minucie za faul na Julianie Reszczyńskim – czerwoną kartkę ujrzał jeden z liderów Zewu Jędrzej Jasiński, ale goście ostro ruszyli do ataków i po 17 minutach prowadzili 9:6.
Akademicy zaczęli odrabiać straty i w 26 minucie po bramce Kacpra Kiersnowskiego wyrównali na 12:12. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 15:15.
W drugiej odsłonie – bramka za bramkę. Po 48 minutach był remis 26:26, ale w Zewie za trzecią 2 minutową karę boisko opuścił obrotowy Arkadiusz Bosy.
W 59 minucie Daniel Mieszkian zmniejszył przewagę AZS UZ do jednej bramki (28:29), ale karnego wykorzystał Szymon Matela i było 30:28.
W ostatnich sekundach meczu kontrowersyjna sytuacja – rzut karny dla Zewu. Bramkarz AZS-u Aleksander Kupriańczyk obronił, ale piłka przekroczyła linię bramkową. Innego zdania byli sędziowie, którzy nie uznali bramki dla Zewu.
Jednym z wyróżniających się graczy gospodarzy był Julian Reszczyński, który zdobył 6 bramek:
A oto pomeczowe wypowiedzi przedstawicieli Zewu Świebodzin:
W finale wojewódzkim AZS UZ zagra ze Stalą Gorzów.