W III lidze piłkarskiej Lechia Zielona Góra wzbogaciła sie o kolejne punkty pokonując MKS Kluczbork 2:0 (0:0). W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Martinsa Ekwueme i Przemysława Mycana.
Pierwsza połowa była bezbarwna, a obie drużyny nie stworzyły żadnej groźnej sytuacji. Po zmianie stron, w 51 minucie goście byli bliscy prowadzenia, gdy piłka wylądowała na poprzeczce bramki Lechii. Zielonogórzanie ożywili się w ostatnim kwadransie i przyniosło to efekt. W 75 minucie po rzucie rożnym do bramki MKS-u trafił Mykyta Loboda, a w 81 minucie Jędrzej Król został sfaulowany w polu karnym i Jakub Babij nie pomylił się z rzutu karnego. W doliczonym czasie gry goście mieli stuprocentowa sytuację, ale nie wykozrystał jej Lucjan Zieliński strzelając obok słupka:
Piłkarze MKS Kluczbork narzekali na stan płyty boiska. – Mieliśmy sytuacje, którą musieliśmy strzelić – dodaje kapitan zespołu z Kluczborka: