Trener Lechii Zielona Góra, Andrzej Sawicki, po porażce z Legią Warszawa i odpadnięciu zespołu z Pucharu Polski schodził z boiska z lekkim uśmiechem na twarzy, ale widać było też w oczach smutek.
Skończyła się bowiem przygoda drużyny z PP, dzięki której Lechię poznała cała Polska.
Uśmiech natomiast wyglądał na radość z tego, jak cały Puchar jego drużyna rozegrała, a wyrzuciła z niego zespoły z wyższych lig – Podbeskidzie Bielsko-Biała, Jagiellonię Białystok czy Radomiaka Radom.
Udało nam się przez chwilę po meczu porozmawiać…
Potem, już na spokojnie, pod balonem, na konferencji prasowej, Sawicki odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Pytany był na przykład, kiedy zrozumiał, że jego zespół ma mentalny problem z meczem z Legią:
RZG zapytało Andrzeja Sawickiego, czy przedmeczowe „prześwietlenie” zespołu z Warszawy potwierdziło się dziś na boisku:
Jeśli chodzi o postawę zawodników trener Lechii przyznawał, że słabszy mecz zagrali liderzy drużyny:
Sawicki mówi przedstawicielom mediów, że obawia się o powrót piłkarzy do szarej rzeczywistości czyli do rozgrywek III lig – w niej już w sobotę Lechia zagra z Rekordem BB:
A czy wg. Sawickiego tegoroczny puchar będzie bodźcem do rozwoju w ZG piłki nożnej i skoku przez Lechię na wyższy poziom ligowy?
No to jeszcze pytamy jak trener Sawicki spędził ten historyczny dla klubu dzień: