Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra przegrali kolejny mecz w lidze VTB. Tym razem na wyjeździe z Avtodorem Saratow 74-81. Przez 3 kwarty Zastal grał bardzo dobrze, w ostatniej niestety chyba zabrakło sił, a w każdym razie Zastal słabo zagrał w obronie – stracił w niej aż 32 punkty.
Pierwsza kwarta świetna w wykonaniu Zastalu – po raz pierwszy w tym sezonie w lidze VTB. Znakomicie zaczęli mecz Frazier i Zyskowski(15 punktów w sumie w 10 minut), swoje dokładał Apić i mimo, że Avtodor prowadził to widać było Zastal grający z dużą energią.
W 6 minucie Zastal wyszedł na prowadzenie 14-13 po trójce Fraziera i nie oddał już przewagi do końca tej kwarty. Pierwsze punkty w VTB w karierze zdobył w końcówce Żołnierewicz, a po 10 minutach wicemistrzowie Polski prowadzili 25-19.
Druga kwarta zaczęła się od agresywniejszej obrony saratowian i 6 minut niemocy Zastalu. Nasza drużyna dopiero na koniec 36 minuty trafił z wolnego(Apić), a w 17 z gry – za trzy rzucił skutecznie Nenadić. Na szczęście Avtodor też kiepsko trafiał i Zastal nie oddał prowadzenia. A jak już zaczął trafiać to znów uciekł rywalom! Po serii 7-0 Zastal prowadził 33-24! Potem było jeszcze lepiej – goście po trójce Zyzia wyszli na prowadzenie 39-27 i tak skończyła się I połowa meczu.
W połowie III kwarty Zastal znów zanotował niemoc, zaczął traić proste piłki i gospodarze zeszli na ledwie 40-46. Na szczęście znowu świetnie zagrał Zyskowski, trójkę trafił Frazier i było +12 dla Zastalu. Końcówka odrobinę słabsza i po 30 minutach Zastalowcy prowadzili tylko 56-49.
Od początku 4 kwarty było emocjonująco – Avtodor był coraz bliżej, a Zastal próbował utrzymać przewagę. W 34 minucie Zastal miał już tylko punkt przewagi po tym, jak Rosjanom zaczęły wpadać trójki. Po trafieniach Scrubba i Funderburka wynik brzmiał 60-61 dla zielonogórzan. Za chwilę był już remis, a po trójce Sakića miejscowi po wielu minutach objęli prowadzenie 71-69.
Na minutę przed końcem Avtodor prowadził tylko 75-74, Rosjanie w końcówce byli minimalnie lepsi, a zwycięstwo zapewnił im Scrubb, który trafił ważną trójkę.