Enea Stelmet Zastal Zielona Góra przegrał w lidze ENBL wyjazdowy mecz z RSW Liege Basket 79-102, a pokazał w Belgii bardzo słaby basket.
Usprawiedliwiać drużynę z ZG może to, że 48 godzin wcześniej grała mecz w PLK w Łańcucie, a potem spędziła 16 godzin w autobusie w drodze do Belgii. Natomiast nie da się ukryć, że gra wyglądała momentami zawstydzająco…
Nic dobrego nie można powiedzieć o grze Zastalowców w I połowie. Grali fatalnie, wolno, miękko, dali sobie skakać po głowie pod koszami, popełniali szkolne błędy w obronie, atak niemal nie funkcjonował i gospodarze, którzy świetnie trafiali za trzy, uciekli drużynie Davida Dedka bardzo szybko.
W 7 minucie było już 20-9 dla nich, w końcówce Pluta w końcu trafił dla Zastalu pierwszą trójkę, potem Wójcik zmniejszył straty do 7 oczek, ale Belgowie zamknęli kwartę dwoma koszami i prowadzili po 10 minutach 29-18.
W drugiej kwarcie kolejne trójki zespołu z Liege(8 w I połowie), błądzący Zastal i coraz wyższe prowadzenie miejscowych.
Zastal próbował ratować sytuację rzutami za trzy, ale miał w tym elemencie 20 procent skuteczności. Katastrofalnie znów rzucał wolne(9/19!), które są piętą achillesową zespołu Davida Dedka.
W 19 minucie po trójce Bogaertsa Liege prowadziło już 20 punktami 54-34. W końcówce dwa błyski Dariousa Halla, Zastal zmniejsza trochę straty, ale do przerwy i tak wyraźnie przegrywa 39-56.
Po przerwie do 27 minuty nic się nie zmieniało – gospodarze prowadzili wtedy 70-52.
I nagle zaczęli popełniać proste błędy za to Zastal skończył 4 akcje bez odpowiedzi Liege i po punktach Halla, Wójcika, Washingtona i trójce Pluty i serii 9-0 nagle strata naszej ekipy spadła do 9 oczek. Było 70-61.
Tyle, że w ostatniej minucie A. John Jr zdobył 6 punktów z rzędu i po 3 kwartach było znów wysoko – 76-61.
Ostatnią kwartę zaczęła trójka Troisfontainesa i wynik 79-61, chwilę później już 85-65 i właściwie było po meczu.
W końcówce zresztą jeszcze drużyna z Liege dołożyła do przewagi kilka punktów, a wygrała ostatecznie 23 punktami.
Po tym fatalnym występie Zastal wsiada do autobusu i znów ma przed sobą kilkugodzinną podróż do Zielonej Góry. Powrót w środę, a już w piątek trzeba jechać do Dąbrowy Górniczej na mecz w PLK z MKS-em.