Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra wygrali ze Śląskiem Wrocław po dogrywce 88-85. W Hali Stulecia mieliśmy dobrą, emocjonującą koszykówkę i świetny doping 4 tysięcy kibiców – to było piękne widowisko!
Pierwsze minuty – wyrównane. Po 5 minutach 12-9 dla Śląska. Potem jednak Zastal zaczął popełniać proste błędy, a Śląsk ruszył z wielką energią i wykorzystywał każde potknięcie ludzi Olivera Vidina.
Kolejne 3 minuty to seria Śląska 12-0, a świetnie grał w tym czasie Trice, trójkę trafił Dziewa, a wrocławianie wyszli na prowadzenie 24-9.
Ostatnie 2 minuty tej części meczu to jednak przebudzenie Zastalu, w końcówce seria 10-4 dla gości i po I kwarcie było 33-24 dla gospodarzy.
Drugą kwartę Zastalowcy zaczęli bardzo dobrze – w 15 minucie po trafieniu Brembleya wicemistrzowie Polski wyszli nawet na prowadzenie 38-37.
Śląsk jednak szybko skontrował, Dziewa trafił znowu za trzy, Zastal popełnił kilka prostych strat i I połowa skończyła się rezultatem 51-44 dla zespołu z Dolnego Śląska.
W II połowę Zastal wszedł z wielką energią – zaczął od 7-0 i po trójce Brembleya był remis 51-51. Potem znów mieliśmy świetny bój na całym parkiecie i rezultat cały czas bliski remisu.
Końcówka tej 3 kwarty to kapitalna gra Zyskowskiego, jego kolejne trafienia(26 punktów po 30 minutach) i po jego trójce Zastal wygrywał przed ostatnią częścią meczu 70-65.
Potem swój moment miał Trice – trafił dwie trójki, Śląsk odskoczył na 76-72. Zastal wyrównał. Do końca były 3 minuty.
2:25 do końca – Karolak trafia za 3 punkty. 79-76 dla Śląska. Ale Zastal wyrównuje i na 23 sekundy przed końcem jest 81-81.
Śląsk ma ostatnią piłkę. Trice długo czaruje Josepha, ale w końcu pudłuje i nadchodzi dogrywka.
W dogrywce Zastal najpierw stracił Nenadića za 5 fauli, potem prowadził 3 punktami, ale Śląsk wyrównał. Na minutę przed końcem remis 84-84. Końcówka już dla nas – Zastal wygrywa w końcu 3 punktami.