
Zielonogórska prokuratura przedstawiła dziś zarzuty posłowi Łukaszowi Mejzie. Dotyczą nieprawidłowości w składnych oświadczeniach majątkowych. Mejza nie przyznał się do zarzutów.
Zarzuty obejmują m.in podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w siedmiu oświadczeniach o stanie majątkowym. Prokuratura zarzuca mu zatajenie lub wskazanie nieprawdziwych danych. Poseł miał napisać nieprawdę także w oświadczeniach majątkowych w czasie w którym pełnił funkcję wiceministra sportu.
Jak mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, parlamentarzysta usłyszał dziś w sumie 11 zarzutów.
Ostatni zarzut dotyczy niedopełnienia obowiązków jako funkcjonariusza publicznego. Łukasz Mejza złożył wyjaśnienia, nie chciał jednak odpowiadać na pytania prokuratora.
Parlamentarzysta ma teraz możliwość zapoznania się z materiałem dowodowym. Na razie nie wiadomo kiedy złoży kolejne wyjaśnienia. – Prokurator prowadzący postępowanie będzie teraz weryfikował przedstawioną linię obrony – dodaje Ewa Antonowicz.
Jak zaznacza prokurator postępowanie w sprawie oświadczeń majątkowych parlamentarzysty trwa rok, a materiał dowodowy był gromadzony od dawna.
Poseł wcześniej sam zrzekł się immunitetu, co pozwoliło prokuraturze wezwać go na przesłuchanie. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.









RADIO ZACHÓD


