Koszykarze Zastalu ENEI BC Zielona Góra doznali wysokiej porażki w meczu ligi VTB z CSKA Moskwa 73-105. Przez 2 kwarty Zastal ambitnie walczył choć CSKA cały czas prowadziło. W 3 kwarcie zabawa się skończyła – Rosjanie pokazali grę na Euroligowym poziomie i tego Zastal już nie wytrzymał…
Mimo, że CSKA zaczęło bez swoich liderów – Mike’a Jamesa i Willa Clyburna to uderzyło bardzo mocno. Przestraszony Zastal przyjął na dzień dobry 9 punktów z rzędu(Milutinow, Szengelija i Hackett) i dopiero w 3 minucie trafił Rolands Frejmanis i było 9-2.
Potem kilka razy trafił Iffe Lindberg i Zastal w 7 minucie przegrywał tylko 13-17. No ale wtedy na parkiet wyszli James i Cyburn, CSKA zaliczyło serię 11-0 i zrobiło się 28-13 dla zespołu z Moskwy.
CSKA spokojnie wygrało kwartę 31-18, a ostatniego kosza Mike James trafił równo z syreną, a rzucał z 9 metrów.
Początek II kwarty i mamy koncert Zastalu w rzutach za trzy! Dwa razy zza obwodu trafia Reynolds, rzucają Lundberg i Koszarek i znów mistrz Polski schodzi na nikłą stratę 34-39 w 15 minucie.
Trener gospodarzy bierze czas i minutę później jest..47-34 po szybkiej serii wojskowych z Moskwy 8-0! Do końca I połowy CSKA ma wynik pod kontrolą, a prowadzi po 20 minutach 54-42.
W III kwarcie mecz się rozstrzygnął. Jeszcze w 22 minucie Zastal po trafieniu Geofreya Grosella przegrywał tylko 49-56, ale od tego momentu CSKA wskoczyło na poziom nieosiągalny dla zespołu Żana Tabaka.
Obrona zespołu z Moskwy wybiła wszelkie argumenty Zastalowi, który popełniał proste straty, nie potrafił ustawić ataku, pudłował i CSKA zrobiło znakomitą serię 14-0 i 17-1(punkt Zastalu z wolnego) i prowadziło 73-50 w 27 minucie. Po 30 minutach było natomiast 78-56 i została 4 kwarta.
W ostatniej kwarcie CSKA grało na luzie, a mimo to spokojnie zwiększyło prowadzenie(nawet do 34 punktów) i zwyciężyło ostatecznie 105-73.