NIA SMITH Limit
Nia śpiewa od najmłodszych lat. W wieku 14 lat zaczęła pisać piosenki, wkrótce potem nauczyła się gry na gitarze i pianinie, a następnie rozpoczęła naukę w prestiżowych szkołach muzycznych – Brit School, a następnie ELAM. Muzyczną pasję zaszczepił w niej tata, dzięki któremu artystka od najmłodszych lat słuchała Arethy Franklin, Lauryn Hill, Adele, Amy Winehouse i wielu innych. – Kradłam jego iPoda i uczyłam się tekstów piosenek – wspomina wokalistka.
Dzięki zapierającym dech w piersiach coverom i klipom publikowanym na TikToku, Nia szybko zaczęła zdobywać popularność (jej przeróbka 'Set The Fire To The Rain’ Adele ma już ponad 3 mln wyświetleń). Artystka zdążyła już pokazać, że znakomicie wypada na żywo, supportując Mahalię w Manchesterze w 2021 r. czy rok później Tems w kultowym londyńskim Koko. W 2023 r. wyprzedała swój pierwszy solowy występ w BeauBeaus. – Zawsze starałam się dostać na scenę – uśmiecha się Nia.
Teraz Brytyjka może wreszcie zaprezentować swoją twórczość światu. Choć Artystka dopiero zaczyna, jej piosenki już teraz są dopracowane i pełne serca. Nia z jednej strony imponuje techniką, ale z drugiej nie gubi swojej wrażliwości, co może sprawić, że wkrótce stanie się głosem swojego pokolenia.
Przed rokiem wydała wyczekiwaną przez słuchaczy debiutancką EP-kę. Premiera EP-ki jest zwieńczeniem intensywnego sezonu koncertowego, podczas którego Nia otwierała koncert Jordana Rakei w Royal Albert Hall, zagrała kilkumiesięczną trasę po USA i Wielkiej Brytanii z Elmiene, a także oczarowała widzów występem w programie 'Later… with Jools Holland’.
LEWIS CAPALDI The Day That I Die
Lewis Capaldi wydał zapowiadaną od kilku miesięcy EP-kę 'Survive’. Jej premierze towarzyszy publikacja teledysku do jednej z najbardziej szczerych i osobistych piosenek w karierze Artysty – wprost miażdżącej 'The Day That I Die’.
Utwór trafia do słuchaczy niedługo po entuzjastycznie przyjętym powrocie Capaldiego na trasę koncertową po niemal dwóch latach przerwy. 'The Day That I Die’ bardzo szybko stało się jednym z najmocniejszych momentów koncertów, wzruszając do łez zarówno fanów, jak i samego Lewisa. Piosenka opowiada o czasie, gdy – jak mówił ze sceny – „nie sądził, że wciąż będzie tutaj”. To zapis Capaldiego w najbardziej bezbronnej postaci.
Powrót Lewisa już przyniósł mu szczyty list przebojów. 'Survive’ zostało najszybciej sprzedającym się utworem 2025 r. i zostało szóstym numerem jeden artysty na singlowej liście przebojów w Wielkiej Brytanii To także jego najlepszy wynik sprzedaży w pierwszym tygodniu, lepszy od premierowych osiągnięć Sabriny Carpenter i Lady Gagi w tym roku. Capaldi dołączył tym samym do grona takich ikon jak Beyoncé, Britney Spears, Drake, Lady Gaga czy Queen, wyprzedzając m.in. Davida Bowiego, Katy Perry i The Police. Artysta wrócił także na amerykańskie sceny, wykonując 'Survive’ w programach 'The Tonight Show Starring Jimmy Fallon’ i 'Good Morning America’.
Po turbulencjach w życiu osobistym, na które mało kto byłby przygotowany, Lewis Capaldi wrócił w tym roku z nowym celem. Jego niedawny singiel 'Survive’ udowadnia, że nawet najmroczniejsze momenty mogą dać siłę. Wystarczy się po prostu pojawić. Otwierając nowy rozdział, Lewis nie zamierza po prostu przetrwać, ale powrócić silniejszym, z otwartym sercem i gotowym na ponowne wejście w blask fleszy.
Więcej muzyki nie do przegapienia w piątki po godzinie 18.00 w audycji 'Same Dobre’.









RADIO ZACHÓD


