Stelmet nie sprostał ostatniej ekipie ligi VTB

fot. materiały VTB

Koszykarze Stelmetu Enei BC przegrali w Rydze z VEF 57:83 w meczu ligi VTB. Zielonogórzanie słabo zaprezentowali się zwłaszcza w drugiej połowie, bo po pierwszej przegrywali „tylko” 33:37.

Dla zielonogórzan był to ważny mecz, bowiem rywal to ostatnia ekipa w tabeli. Rozpoczęło się od prowadzenia miejscowych 3:0, potem było 5:2 dla VEF. Stelmet gonił rywala. Niedługo później mieliśmy remis 7:7. Gospodarze nadal minimalnie odskakiwali. Po ponad ośmiu minutach rywalizacji było 15:14 dla Łotyszy. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem VEF – 18:16.

Na początku drugiej kwarty Łotysze odskoczyli już na 21:16. Znów trzeba było gonić. W 13 minucie Stelmet doszedł już na 22:23, a niedługo później nawet objął prowadzenie 24:22. Na długo nie utrzymał jednak przewagi, bo po chwili znów do głosu doszli miejscowi. Kiedy tablica pokazywała wynik 31:26 dla VEF, „trójkę” trafił Przemysław Zamojski i zrobiło się 29:31. Po 18 min mieliśmy remis, za sprawą celnego rzutu za trzy punkty autorstwa Łukasza Koszarka. Było po 33. Pierwszą połowę wygrali jednak miejscowi – 37:33.

Trzecia kwarta był słaba w wykonaniu zielonogórzan.  Łotysze dobrze zaczęli i powiększali przewagę. VEF prowadził już 42:33, ale nie zamierzał na tym poprzestać. Po ponad 25 min rywalizacji było 50:37 dla miejscowych, a na minutę przed końcem trzecie kwarty aż 60:43 dla Łotyszy. Ostatecznie, po trzeciej kwarcie VEF wygrywał 60:45. Stelmet przegrał trzecią kwartę 12:23.

Zielonogórzanom w ostatniej, czwartej partii ciężko było się już podnieść, momentami byli bezradni. Tymczasem rywale jeszcze bardziej powiększali swoją przewagę, a zielonogórzanie nadal mieli problemy ze zdobywaniem punktów… Czwartą kwartę również przegrali 12:23, a cały mecz – 57:83. Nie takiego meczu spodziewaliśmy się na Łotwie…

Bezpośrednio po meczu rozmawialiśmy ze środkowym Stelmetu, Adamem Hrycaniukiem:

Exit mobile version