Enea Zastal BC Zielona Góra zagra dzisiaj z PGE Spójnią Stargard w finale Suzuki Pucharu Polski. Faworytem jest Zastal choć Spójnie gra w turnieju świetnie i wyeliminowała już Śląsk Wocław i Trefl Sopot – zwłaszcza wygrana z tym pierwszym zespołem była niespodzianką.
Zastal zagra dziś osłabiony. Na porannym treningu obok boiska z mocno owiniętym stawem skokowym siedział Cecil Williams, którego występ jest dziś niemożliwy. Wczoraj nieoficjalnie słychać było, że jego przerwa może potrwać 2-3 tygodnie, ale diagnoza zostanie postawiona po powrocie do ZG, gdzie będzie miał zrobione szczegółowe badania.
Za niego zagra dziś Blake Reynolds, który ostatnio w kilku meczach pauzował, bo po chorobie i urazie wciąż nie doszedł do siebie i był w słabszej formie niż pozostali. Na koniec zajęć Tabak rozmawiał z nim przez kilka minut.
RZG zapytało Tabaka, jak się czuje jego drużyna, czego spodziewa się po finale. Chorwat stwierdził:
To jest ostatnia szansa dla tego zespołu, żeby wspólnie coś wygrać w tym składzie. Mamy wielki szacunek do rywala, podchodzimy do meczu bardzo poważnie, bo to jest taki rodzaj rozgrywek, w których w całej Europie zdarzają się niespodzianki.
Legia już tu przegrała – to zespół, który przez cały sezon gra bardzo dobrze. Śląsk przegrał – kolejna świetnie grająca przez cały sezon drużyna. Każdy może wygrać tu z każdym i trzeba uważać zwłaszcza przy naszej krótkiej rotacji i problemach z kontuzjami.
Trener Zastalu powiedział nam też, że nie ma znaczenia, że Zastal grał kilka dni temu w lidze ze Spójnią, bo mecze w pucharze i mecze w lidze to coś zupełnie innego:
Nie ma znaczenia, że graliśmy z nimi kilka dni temu, nie ma znaczenia, co tam się działo. Spójnia to jest na przykład zespół, który w lidze był w czołówce jeśli chodzi o ilość oddawanych rzutów za dwa punkty. To zespół, który wymuszał sporo fauli i zdobywał sporo punktów z wolnych. Przyjeżdżają na puchar i nagle zaczynają rzucać świetnie za trzy. I mówię – to jest zespół, który nie ma nic do stracenia, przyjechał na puchar, żeby się dobrze bawić i grają ponad swoje umiejętności!
Na koniec Chorwat odniósł się też do burzy, która przetoczyła się przez internet po jego wczorajszym wystąpieniu na konferencji prasowej.
Po meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski słowa Żana Tabaka „I understand financial side, but it’s a shame that we are breaking this team apart” przetłumaczone zostały na konferencji prasowej w następujący sposób: „Rozumiem uwarunkowania finansowe (w Zastalu), ale jest mi żal, jest mi wstyd, że ta drużyna zagra po raz ostatni razem”.
Dziennikarze uściślili tę wypowiedź(my też) pisząc: „Jest mi wstyd, że rozbijamy ten zespół”.
Wielu kibiców zarzuciło dziennikarzom złe tłumaczenie wskazując, że zwrot” it’s a shame” należy tłumaczyć „Szkoda, że….”
Trener Zastalu dziś rano również stwierdził, że jego wypowiedź została źle przetłumaczona, a zdecydowały o tym intencje dziennikarzy:
Moim błędem jest to, że nie uczyłem się tym razem języka polskiego, to fakt. Natomiast faktem jest, że jeśli ludzie chcą zrobić coś przeciwko tobie, myślą o tobie źle, to możesz mówić co chcesz – oni i tak przetłumaczą to negatywnie.
Nie powiedziałem niczego złego, powiedziałem, że to świetny zespół i że wielka szkoda, że musimy go rozbić. O ile dobrze rozumiem to w polskim języku „it’s a shame” można przetłumaczyć na dwa sposoby. Nawet trzy? No właśnie! To czemu wybieracie jak zwykle to negatywne tłumaczenie”?
Na koniec dodajmy, że mecz Zastal – Spójnie rozpocznie się o godzinie 17:00 – transmisja oczywiście w Radiu Zielona Góra.