Anonimowi autorzy podpisujący się jako pracownicy Zielonogórskiego Zakładu Usług Miejskich, piszą do prezydenta miasta z prośbą o interwencję w ich zakładzie pracy. W dokumencie informują o tym, że są wstrząśnięci tragiczną śmiercią głównej księgowej, nie mają zaufania do zarządu i są zastraszani przez szefostwo firmy.
List, który został wysłany do radnych i mediów zawiera również pytania, które wskazują na możliwe nieprawidłowości w funkcjonowaniu ZZUM, Palmiarni, Miejskiego Zakładu Pogrzebowego, a nawet Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Anonimowi autorzy pytają dlaczego do tej pory nie zlecono kontroli w firmie, a stanowisko głównej księgowej zostało, jako to określają, „wyczyszczone”.
Kwestionowana jest również polityka kadrowa, dyskryminowanie osób w wielu przedemerytalnym oraz nepotyzm w zatrudnianiu na stanowiskach.
Pracownicy Palmiarni mają być wbrew woli rejestrowani za pomocą systemu wideo, zmuszani do fałszowania czasu pracy i list obecności.
W dokumencie czytamy także o nieprawidłowościach w Komunalnym Towarzystwie Budownictwa Społecznego oraz nieprawidłowym rozliczaniu kosztów rzeczywistych składników, za co płacą mieszkańcy bloków.
Jak informują autorzy pisma, nieprawidłowości na Cmentarzu Komunalnym są wyciszane przez zatrudnionego w spółce radnego Krzysztofa Machalicę, który wraz z zarządem pilnuje, by sprawy nie ujrzały światła dziennego.
W ostatnim zdaniu listu wydrukowanym na firmowym papierze Zielonogórskich Zakładów Usług Miejskich, pracownicy przepraszają za anonimową formę, oraz proszą prezydenta o skierowanie tych spraw do prokuratury.
Jak na pismo zareagują władze miasta? Tego na razie nie wiadomo. Do tematu będziemy wracać w naszych wiadomościach. Treść pisma zamieszczamy poniżej.