Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra wygrali z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 89:75 w pierwszym meczu finału PLK. Zielonogórska drużyna miała słabszą pierwszą połowę, ale druga należała już do niej. W rywalizacji do czterech zwycięstw Zastal prowadzi 1:0. W czwartek w Arenie Ostrów odbędzie drugi mecz.
Wynik meczu otworzył Geofrey Groselle i było 2:0. Potem dwa razy trafili ostrowianie i to oni wyszli na 4:2. „Trójką” odpowiedział Rolands Frejmanis i po niecałych 2,5 min rywalizacji zielonogórzanie minimalnie prowadzili 5:4. Następnie dla Stali trafiali Josip Sobin, Trey Kell oraz Chris Smith i zielonogórzanie przegrywali 5:10. Po pięciu minutach rywalizacji przewaga miejscowych była jeszcze nieco większa, bo Zastal przegrywał 7:14. Jednak nasi gonili. Po 7 min rywalizacji doszli na 14:16, a ponad 60 sekund później przegrywali 16:18. Wtedy za trzy trafił Denzel Adersson i dał Stali pięciopunktową przewagę, ale również „trójką” odpowiedział Kris Richard i było 19:21. Ostatecznie zielonogórzanie przegrali I kwartę 19:23.
Na początku II kwarty ostrowianie powiększali przewagę. Po 14 min rywalizacji Zastal przegrywał 21:29. Zielonogórzanie wzięli się jednak za odrabianie strat. Po „trójce” Skylera Bowlina w 15 min nasza ekipa traciła do miejscowych tylko dwa „oczka” – 29:31. Później wynik oscylował w okolicach remisu. Było już 31:31 i po 33. Zastal próbował objąć prowadzenie, ale czegoś brakowało. Później znów do głosu doszli gospodarze i zdobyli 8 punktów z rzędu, a nasi pudłowali. Po 19 min walki Zastal przegrywał 33:41. Ostatecznie po pierwszej połowie zielonogórzanie tracili do ostrowian dziewięć „oczek” – 35:44. II kwarta także dla Stali – 21:16. Po pierwszych 20 minutach to miejscowi prezentowali się solidniej.
Jeszcze 22 min Zastal przegrywał 39:49, jednak później zielonogórzanie znów gonili i wrócili do gry. Brylował Richard, który bombardował kosz rywala i wyrastał na bohatera zielonogórskiej drużyny! Amerykanin z rumuńskim paszportem wziął na siebie ciężar gry i zdobywania punktów w trudnym momencie. Ponadto zaczął trafiać także Frejmanis. W 27 min „obudzony” Zastal prowadził 53:49. Szybko odpowiedział James Forence i było 53:52. W 28 min po trafieniu Davida Brembley’a Zastal prowadził 55:52. Zielonogórska drużyna miała swój czas, po następnie wpadły rzuty Łukasza Koszarka i Cecila Williamsa i na 30 sekund do zakończenia III kwarty było 59:52 dla naszej ekipy. Jednak „trójką” szybko odpowiedział Andersson i po II kwarcie Zastal prowadził 59:55. W tej części zespół trenera Tabaka był wyraźnie lepszy od ostrowian – 24:11.
Dobra seria Zastalu trwała. W 31 min po „trójce” Brembley’a nasz zespół prowadził w ostrowskiej hali 65:58. W 23 min było jeszcze lepiej, bo 69:60 dla zielonogórzan, a chwilę później po celnym rzucie wolnym Janisa Berzinsa – 70:60. Następnie trafili jeszcze Gorselle i Bowlin i było 74:60. W 35 min pojedynku Zastal prowadził 76:62. Bezpieczne prowadzenie zaczęło się jednak nieco wymykać. Na 3,5 min przed końcem IV kwarty było już tylko 76:66. Końcówka była nerwowa. W 38 min było „tylko” 79:71. Bardzo ważną „trójkę” trafił Bowlin. Wtedy na tablicy wyników pojawiło się 84:72 dla Zastalu i to na minutę przed końcem IV kwarty. Amerykanin bez wątpienia okazał się jednym z bohaterów zielonogórskiej drużyny. Smith spudłował za trzy i wygrana Zastalu była już niemal przesądzona. Ostatecznie nasza drużyna zwyciężyła 89:75, wygrywając IV kwartą kwartę 30:20.
Punkty dla Zastalu: Richard 23, Groselle 17, Bowlin 13, Frejmanis, Brembly i Berzins – po 10, Sulima, Koszarek i Williams – po 2, Traczyk 0.
W czwartek o godz. 20.30 rozpocznie się mecz nr 2. Transmisja na antenie Radia Zachód oraz Radia Zielona Góra.