Żużlowcy Falubazu wygrali walkowerem z Wilkami Krosno 40-0 po tym, jak sędzia Jerzy Najwer nie dopuścił do rozegrania meczu między tymi zespołami, motywując to nieregulaminowym torem w Krośnie.
Po meczu duże niezadowolenie wyrażali z tego powodu kibice Wilków, którzy gwizdami przywitali decyzję arbitra.
Pod adresem J.Najwera poleciały też wyzwiska, a grupa kibiców pod parkiem maszyn obrzuciła niecenzuralnymi okrzykami również Falubaz.
Tymczasem w parkingu obie ekipy były w nie najlepszym nastroju.
Falubaz wprawdzie wygrał, ale jak mówił trener Piotr Żyto – taka wygrana nie dała wielkiej satysfakcji:
Irytacji nie ukrywał lider Falubazu Krzysztof Buczkowski. Wskazywał, że zawodników praktycznie nikt nie pytał o zdanie w sprawie stanu toru, co powinno być normalką:
Podobne zdanie do Buczkowskiego miał też as Wilków – Tobiasz Musielak:
Nie do końca w to, co się stało, mógł uwierzyć po meczu trener krośnian Ireneusz Kwieciński, który uważał, że tor był w dobrym stanie.
A nawet jeśli tak nie było to żaden z żużlowców nie mógł tego sprawdzić:
W każdym razie zysk Falubaz z tego meczu to 2 duże punkty i pozycja lidera I ligi. Do tego Wilki będą musiały zapłacić Falubazowi – zgodnie z regulaminem – 100 tysięcy złotych kary.
Krośnianie poza tym zapłacą PZMotowi 200 tysięcy, a za złe przygotowanie toru może być kolejna kara – do 150 tysięcy złotych.
Więcej o meczu, którego nie było, a skończył się skandalem – w poniedziałek w DOGRYWCE na 97.1 fm po 18:00.