Enea Zastal BC Zielona Góra zmierzy się dzisiaj w hali CRS z kazachską Astaną w swoim 12 w tym sezonie meczu w rozgrywkach ligi VTB. Jest szansa na drugie zwycięstwo, bo rywal jest – podobnie jak Zastal – nisko w tabeli, a poza tym przyjeżdża osłabiony.
Zastal jest ostatni z jedną wygraną, a Kazachowie mają tylko dwa zwycięstwa na koncie choć przyznać trzeba, że grali o 3 mecze mniej niż zespół Olivera Vidina.
Tymczasem dziś nie wystąpi w ich barwach najlepszy strzelec, Amerykanin Jaylen Barford, a w ogóle zespół z Nursułtanu ostatni pojedynek w lidze VTB rozegrał…półtora miesiąca temu. Potem ich mecze były kasowane m.in ze względu na niestabilną sytuację w Kazachstanie i zamieszki, które były w tym kraju.
Liderem ekipy jest natomiast bardzo dobrze znany z występów w PLK Anthony Hickey, który kilka lat temu grał w Asseco Gdynia, a krótko był też w Spójni Stargard. W Astanie trafia niemal 19 punktów na mecz i ma średnio ponad 7 asyst.
Z kolei Zastal ma za sobą dziwny tydzień. Najpierw był blisko wygranej z bogatym i silnym Unicsem Kazań, a po 4 dniach przegrał niespodziewanie z przeciętnym MKS Dąbrowa Górnicza.
Dziś trener i zawodnicy mówią o dużych szansach na zwycięstwo w spotkaniu z Kazachami – trener Vidin dodaje, że wygrana pozwoli jeszcze marzyć jego drużynie o awansie do playoffów VTB. Na pewno od początku zagra Nemanja Nenadić, którego ostatnio trener trzymał na ławce przez pół meczu, bo Serb ma problemy z bolącym nadgarstkiem.
Warto też odnotować, że tatusiem został wczoraj Dragan Apić, którego żona urodziła w zielonogórskim szpitalu syna!
Oliver Vidin przed meczem z Astaną – rozmowa z niedzielnego wieczora:
Krzysztof Sulima:
Początek meczu Zastal – Astana o 18, na transmisję zapraszamy do Radia Zielona Góra.