Żużlowiec Falubazu Zielona Góra Krzysztof Buczkowski mówi Radiu Zielona Góra, że doszedł już do siebie po pechowym meczu z ROW-em Rybnik.
W pierwszym meczu finału I ligi trzy razy leżał na torze, a najbardziej ucierpiał w 15 wyścigu, kiedy pociągnęło go na wyjeździe z wirażu i ostatecznie upadł, uderzając o bandę, a potem o tor.
Dziś mówi nam, że jego sytuacja zdrowotna jest coraz lepsza, w piątek stawia się na treningu, a potem jedzie z zespołem mecz nr 2 finału: