Wykończenie rzeźby Winiarki Emmy stoi pod znakiem zapytania. Przypomnijmy, ta inwestycja otrzymała dofinansowanie w wysokości 200 tysięcy złotych w ramach Budżetu Obywatelskiego 2018.
Pomysłodawcą wykonania rzeźby był dziennikarz i regionalista Tomasz Czyżniewski. Pierwowzorem jest przedwojenny pomnik, który stał na skwerze przy obecnym rondzie Romana Dmowskiego. Koszty powstania przewyższają jednak kwotę uzyskaną w ramach BO. Najniższa oferta przetargowa wynosi prawie 350 tysięcy złotych. Magistrat zaproponował kilka propozycji jak rozwiązać ten problem:
Tłumaczył Piotr Dubicki, z Biura Prasowego zielonogórskiego magistratu. Obecnie wystarczyło jedynie na wykonanie modelu z gliny i odlewu Winiarki Emmy z brązu. Za tę część, która wraz z dokumentacją kosztowała 109 tysięcy złotych, odpowiadał zielonogórski artysta Artur Wochniak. Jednak aby cała instalacja była gotowa, brakuje jeszcze części kamiennej i zaplecza kwiatowego:
Tłumaczył Artur Wochniak. Kolejnym problemem jest umiejscowienie Winiarki Emmy. Jedna z koncepcji zakłada zainstalowanie rzeźby na deptaku, na wysokości BWA. Inna postawienie Winiarki Emmy na historycznym skwerze, przy zbiegu ulic Niepodległości i Chrobrego. Za tą opcją opowiada się zielonogórski winiarz – Krzysztof Fedorowicz:
Za nami dwa przetargi. Cała rzeźba miała być gotowa do końca tego miesiąca. Obecnie wiadomo, że ten termin nie zostanie dotrzymany.