Stelmet po Koszalinie: W drugiej połowie spaliśmy, ale wygrana cieszy

Koszykarze Stelmetu pokonali w poniedziałek AZS Koszalin po meczu o zaskakującym przebiegu – po idealnych 20 minutach w drugiej połowie zagrali bez koncentracji i omal nie roztrwonili przewagi. W końcówce opanowali sytuację i ostatecznie wygrali 81-72.

Po meczu trener i zawodnicy przyznawali, że w druga połowę zespół wszedł zbyt rozluźniony z myślą, że mecz sam się wygra.

Igor Jovović – konferencja prasowa:

To był dla nas ważny mecz – zagraliśmy z zespołem, który w II połowie sezonu mocno się poprawił i gra teraz lepiej; doszedł do nich jeszcze doświadczony rozgrywający z przeszłością euroligową – Torey Thomas grał w Partizanie na początku kariery…
Generalnie – to był nasz dobry występ w I połowie; osobiście nie lubię takich wysokich przewag, bo w głowie zawodników rodzi się wtedy myśl, że mecz jest wygrany. I zaczęliśmy II połowę za wolno, zwłaszcza w obronie i daliśmy im rozwinąć skrzydła, oni poczuli się bardzo dobrze i walczyli do końca. Ale myślę, że jednak kontrolowaliśmy mecz i osiągnęliśmy to, co chcieliśmy. Wygrana  – to dla nas najważniejsze i gratuluję zawodnikom wysiłku i koncentracji, jakie włożyli w ten mecz.
 

Mecz podsumowuje Łukasz Koszarek:

Kapitana Stelmetu pytamy, czy Torey Thomas był źle kryty czy miał dzień konia i nie dało się go zatrzymać, a zdobył 23 punkty:

I w korytarzu łapiemy jeszcze Michała Sokołowskiego:

Dzisiaj po południu Stelmet, po kilkugodzinnym odpoczynku w ZG, jedzie do Gliwic i tam w środę o 19 zagra z miejscowym GTK kolejny mecz w Energa basket Lidze.

 

Exit mobile version