Ok. 400 spisanych osób i ponad 150 mieszkań – to efekt Nocy Spisowej, jaką zorganizowano w miniony weekend w Urzędzie Statystycznym w Zielonej Górze. Podobne akcje odbywały się także w wielu innych miejscach w regionie, m.in. w urzędach miast i gmin oraz w centrach handlowych.
Robert Wróbel, zastępca dyrektora zielonogórskiego Urzędu Statystycznego, mówi, że zainteresowanie było bardzo duże, a chętni przychodzili się spisywać niemal do samej północy:
Chętnych do spisania się w Urzędzie Statystycznym w Zielonej Górze nie brakuje też i dzisiaj.
– Na kilka dni przed końcem spisu mamy już ponad 80 proc. spisanych osób i mieszkań, tak więc jesteśmy spokojni o wynik – podkreśla Robert Wróbel:
W Urzędzie Statystycznym w Zielonej Górze spisali się dzisiaj m.in. pani Barbara z Kożuchowa i zielonogórzanin Henryk Utracik. Jak sami przyznają, wcześniej nie było do tego okazji, dlatego zwlekali ze spisem niemal do ostatniej chwili:
To przypomnijmy, że Spis Powszechny Ludności i Mieszkań kończy się w najbliższy czwartek, 30 września. Udział w spisie jest obowiązkiem ustawowym – osoby, które nie spiszą się w ciągu najbliższych czterech najbliższych dni, muszą się więc liczyć z wysoką grzywną.