’-Wyglądaliśmy na śpiących od początku meczu – przyznał po przegranym spotkaniu ze Śląskiem w PLK kapitan Zastalu ENEI BC Zielona Góra. Zastal źle zaczął mecz i tak naprawdę nie obudził się już do końca. Za to Śląsk walczył na całego od pierwszej do ostatniej minuty i zasłużenie wygrał.
Do tego wszystkiego z boiska wyleciał po 2 technicznych faulach Żan Tabak i wieczór mocno zasmucił kibiców Zastalu
A trener Tabak na konferencji prasowej po spotkaniu mówił tak:
„Dziś, podobnie jak w ostatnich kilku meczach, nie zagraliśmy na 100 procent swoich możliwości. Mamy w zespole zawodników, którzy sobie wybierają – kiedy będą grać, a kiedy nie. Rozumiem to, bo mamy wiele meczów, długie podróże, ale z drugiej strony nie mogę tego zaaprobować, bo tak nie zachowują się zawodowcy.
To nie jest pierwszy mecz, w który nie wkładamy pełnego wysiłku. Kilka ostatnich gier tak wyglądało, że w polskiej lidze zespół nie zagrał tak jak należy. A to był jeden z takich meczów, na które musimy być przygotowani w pucharze lub w playoffach” – mówił chorwacki trener Zastalu.
Janis Berzins, który spadł za 5 fauli choć wcześniej kilka razy błysnął mówił tak:
„Źle rozpoczęliśmy mecz, nie byliśmy w 100-procentowej gotowości do gry, nie trafialiśmy łatwych rzutów za to daliśmy im trafić rzuty, które pozwoliły im zyskać pewność siebie. I dzięki temu cały czas byli na fali.
Graliśmy za miękko pod koszem. Nie trafiliśmy łatwych rzutów. Gratuluję rywalowi, grali solidnie, a dla nas to będzie dobra lekcja„.
Poprosiliśmy też o komentarz Łukasza Koszarka – ten krótko skomentował wydarzenia na parkiecie:
Zastalowcy nie mają znów ani chwili odpoczynku.
W piątek o 6 rano ruszają do Kaliningradu, stamtąd mają lecieć do Sankt Petersburga i dalej do Permu na ligę VTB. W niedzielę zagrają tam z Parmą. Potem mają się przenieść do Saratowa na mecz z Awtodorem, który ma się odbyć w środę 23 grudnia.
I tu jest mały znak zapytania. Zastal niecierpliwie czeka na jutro – jutro w czasie jazdy w kierunku rosyjskiej granicy klub dostanie wyniki testów na koronawirusa.
Dziś w hali natomiast nie pojawili się Marcel Ponitka i Blake Reynolds. Według informacji od przedstawicieli klubu obaj źle się czuli, mieli gorączkę. Jeśli jutro okazałoby się, że testy wyjdą pozytywnie to…no właśnie nie do końca wiadomo.
W klubie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi na to pytanie. Czekamy na jutro trzymając kciuki za zdrowie naszych graczy.