Piłkarze Lechii Zielona Góra Góra wygrali ostatni w tym sezonie mecz przed własną publicznością w 3 lidze.
Lechia pokonała rezerwy Górnika Zabrze 3-2 chociaż po kwadransie przegrywała już 0-2.
Warto dodać, że Lechiści już wczoraj zapewnili sobie utrzymanie w 3 lidze, a stało się tak „dzięki” porażce Warty Gorzów z MKSem Kluczbork. Dziś więc wychodzili na boisko bez presji.
I dominowali w tym meczu od początku, ale zabrzanie na dzień dobry przeprowadzili dwie zabójcze kontry, które zamienili na gole po błędach obrony Lechii.
Tak było w 4 i 15 minucie, a gole zdobywali Lubaski i Pytlewski.
To Lechia jednak nadal była przeważającą stroną meczu i w końcu w 40 minucie Ukrainiec Łoboda przeprowadził cudowny rajd niemal z połowy boiska, mijał kolejnych rywali, wpadł w pole karne, strzelił, bramkarz gości obronił ten strzał, ale dobitka wpadła do bramki.
Po przerwie Lechia natarła z jeszcze większym impetem i była coraz bliżej wyrównania.
Doszło do niego w 55 minucie. Znów Łoboda – tym razem przepięknie zakręcił piłkę z pole karnego i ta minęła rozpaczliwie interweniującego bramkarza Górnika, wpadła do jego bramki i było 2-2.
A Lechia pędziła po swoje. W 75 minucie po akcji Mycana piłkę w polu karnym dostał Sitko, dał się przewrócić rywalowi i Lechia miała karnego.
Bezbłędnie wykonał go Soszyński i Lechia wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca.
Oto podsumowanie tego co działo się na boisku oczami trenera Andrzeja Sawickiego i jednego z jego zawodników – Mateusza Zientarskiego:
Więcej o meczu w DOGRYWCE na 97.1 fm w poniedziałek po 18:05 oraz we wtorkowym magazynie Nasza piłka o 17:10.
W 40 minucie kontaktowego gola strzelił Ukrainiec Łoboda, ten sam zawodnik wyrównał w 55 minucie. A na kwadrans przed końcem gola na wagę 3 punktów strzelił z karnego Soszyński. Lechia wygrała, ale grała dziś już bez specjalnej presji, bo już wczoraj wiadomo było, że nie spadnie z ligi po tym, jak Warta Gorzów przegrała z MKSem Kluczbork. I dziś bez tej presji podopieczni trenera Andrzej Sawickiego zagrali dobry mecz.