Enea Zastal BC Zielona Góra przegrał z BM Stalą Ostrów Wielkopolski w 26 kolejce PLK 87-97.
Wielkie znaczenie dla wyniku meczu miała I kwarta – najgorsza w wykonaniu Zastalu od bardzo dawna.
Zastal zaczął mecz jakby 3 tysiące kibiców na trybunach wywołały drżenie rąk u zawodników z ZG.
Przez pierwsze 4 minuty zespół Olivera Vidina nie trafił do kosza z gry, a zanotował aż 6 strat!
W 4 minucie goście po trójce Garbacza prowadzili już 14-1.
Miejscowi odbili się w 5 minucie po trójce Alforda, ale Stalówka nada miała przewagę, a trójkami razili Kulig, Śkele, czy Garbacz.
Trener Vidin wziął czas, a Zastal…grał gorzej. Stal podniosła 9 minucie prowadzenie do 19 punktów! Było 27-8 po trójce Michalaka.
Ostatecznie kwarta skończyła się wynikiem 31-17 dla gości, bo Zastal na koniec lekko ożył.
Początek 4 kwarty i nadzieja dla Zastalu – po trójce Brewtona jest 68-78. Wynik dla Stali trzyma Michalak, który gra świetny mecz. A Zastal znów nie umie iść za ciosem. Stal trafia 5 oczek i odskakuje na 83-68.
W II kwarcie Zasal wziął się do roboty – w 15 minucie odrobił połowę strat i przegrywał już „tylko” 33-42. Lepsza gra zaczęła się od 4 punktów z rzędu Zecevića, a potem punkty dodawali Hadzibegović, Żołnierewicz czy najmocniej naciskany Alford(z wolnych).
Za chwilę jednak 8 punktów z rzędu gości i znowu wysoko prowadzi Stal, 50-33. Potem jeszcze Stal odskakuje na 18 punktów, Zastal się nie poddaje i di przerwy trochę zmniejsza straty.
Po 20 minutach 42-56 na niekorzyść naszej ekipy.
Początek II połowy w końcu skuteczny dla gospodarzy – Zastal zaczyna poważnie zmniejszać straty, bo porządnie stoi w obronie. Tylko 49-58 jest w 24 minucie.
Za moment jednak 0-8 i po trójkach Śkelego i Kuliga znów ostrowianie uciekają. Prowadzą 17 punktami, 66-49.
I znów końcówka leciutko dla Zastalu, a po 30 minutach 60-74.
W ostatnich 10 minutach Zastal po trójce Brewtona schodzi na 75-83, hala szaleje, a 5 ostatnich minut to już jednak kontrola wyniku przez ostrowian. Stal wygrywa 10 punktami.