Po 6 porażkach z rzędu(4 w VTB 2 w PLK) przełamał się w końcu Enea Zastal BC Zielona Góra. Wygrał u siebie z GTK Gliwice 102-82.
Początkowo prowadziło GTK – w 4 minucie 12-7 i można się było obawiać o los Zastalu. Ale zespół Olivera Vidina „zaskoczył” w końcu. Nasi koszykarze zaczęli się świetnie dzielić piłką, nieźle zaczęli bronić i zaczęli dominować.
Trójki Meiera, Mazurczaka, wykończenia akcji Josepha i Apića i po I kwarcie gospodarze prowadzili 30-23.
W drugiej kwarcie Zastalowska maszyna dobrze funkcjonowała, Zastal świetnie wychodził z kontrami – zdobył w nich w I połowie aż 24 punkty, a po 20 minutach miał już 19 asyst! W końcu grał zespołowo! Przewaga rosła i rosła i do przerwy wynosiła 18 punktów – Zastal wygrywał 60-42. Najlepszy w drużynie David Brembly miał 16 punktów na koncie.
Trzecia odsłona meczu zaczęła się niepokojąco – Zastal stracił 3 piłki Hinds trafił wolne, poprawił Woods, z półdystansu dodał punkty Hinds i było już tylko 60-48 w 22 minucie.
Po czasie jednak Zastal uderzył mocno – świetny Brembly zdobył 5 punktów z rzędu i uspokoił sytuację. Zastal miał kontrolę nad wynikiem i w 27 minucie prowadził znów 18 punktami, a za chwilę nawet dziewiętnastoma 76-57.
Końcówkę kwarty Zastal jednak zepsuł, ostatnie 3 minuty to kiepska seria 3-11 i przed ostatnią częścią meczu było tylko 79-68 dla wicemistrzów Polski.
Do końca Zastal musiał się naharować mocno, żeby pokonać rywali ze Śląska, ale mniej więcej w 35 minuty trójka Zyskowskiego i alley-oop Apića dały nam prowadzenie 91-73 i Zastal dowiózł prowadzenie do końca.
Wygrał ostatecznie 20 punktami.