Koszykarze Stelmetu ENEI BC Zielona Góra przegrali z BK Astaną wyjazdowy mecz w lidze VTB. Kazachowie przez większą część meczu kontrolowali wynik, a zwyciężyli 84-70.
Stelmet dobrze zaczął – po wolnych Hrycaniuka prowadził 6-0. W końcu trafiają gospodarze, mają serię 9-1 i po trafieniu Yergaliego prowadzą 9-6. Miejscowi podwyższają nawet do 18-10, a po I kwarcie jest 21-15 dla miejscowych.
Na początku II kwarty mamy pudło Hosleya, stratę Zamojskiego, a Kazachowie uciekają na 26-15. Stelmet gra źle, a gospodarze uciekają. Najwyższe prowadzenie mamy w 18 minucie, kiedy gospodarze prowadzą już po punktach Grosella 42-24! W kocńcówce tej kwarty rozluźnieni gospodarze dają Stelmetowi trochę „poszaleć” i ich przewaga spada do 42-32. Ostatecznie po 20 minutach Astana prowadzi 13 punktami 45-32.
Na początku 3 kwarty kosze Hosleya, DeVoe i trzecia trójka Zamojskiego i Stelmet schodzi w 25 minucie na 8 punktów straty 39-47. Oba zespoły grają nieskutecznie, gubią piłki i mecz nie jest zbyt piękny choć Stelmet wygląda lepiej, za to Astana fatalnie gra w ataku. W 26 minucie Koszarek z Sokołowskim i Hrycaniukiem grają znakomitą trójkową akcję i Stelmet schodzi na 43-49!
Po czasie dla trenera Emila Rajkovića Holt trafia za 3, Zamojski odpowiada akcją 2+1 Stelmet jest blisko, przegrywa tylko 46-52. Stelmet w grze trzyma będący w dobrej formie Zamojski, który po 30 minutach ma 15 punktów na koncie. Kończy kwartę wolnymi Żeljko Śakić, a wynik przed ostatnią kwartą brzmi 57-49 dla gospodarzy.
Czwartą kwartę trójką zaczyna Stephen Holt, poprawił w ten sam sposób Żigulin i Kazachowie uciekli na 63-49, a za chwilę po kolejnych pudłach Stelmetu na 67-52. Do końca meczu było 6:47 sek. i wydawało się, że mecz jest pod absolutną kontrolą miejscowych. Stelmet jeszcze szarpnął, zszedł w 37 minucie na 63-72, ppo niezłym momencie Starksa, ale to było wszystko, na co było nasz zespół stać. Astana wygrała ostatecznie 14 punktami. To była 12 porażka Stelmetu w VTB – nasza ekipa 4 mecze wygrała.