’-To koniec Zastalu, jaki kibice widzieli do tej pory – takie słowa usłyszeliśmy od trenera Enei Zastalu Zielona Góra, Żana Tabaka, kilkadziesiąt minut po zdobyciu przez mistrzów Polski Suzuki Pucharu Polski. Zastal wygrał turniej w cuglach, ale w najbliższych dniach drużyna zmieni się na tyle mocno, że Chorwat wręcz twierdzi, że nie wie, czy uda mu się od nowa zbudować prawdziwy zespół na nadchodzące playoffy.
-Boję się, że możemy mieć grupę koszykarzy, ale czy zespół – nie wiem – mówi szkoleniowiec, który wyjechał prosto z Lublina do Warszawy a stamtąd leci z przesiadkami do Prisztiny. W Kosowie bowiem prowadzona przez niego kadra Słowacji rozegra mecze eliminacyjne mistrzostw Europy.
W tym czasie działacze Zastalu powinni dopinać umowy z nowymi graczami, a niewykluczone, że również umowy rozwiązywać. Tabak zatem po powrocie zastanie rzeczywiście ekipę zmienioną – w stosunku do tej sprzed miesiąca mocno, a jeśli weźmie się pod uwagę początek sezonu to Zastal zmieni się wręcz rewolucyjnie.
Przypomnijmy, że chwilę przed sezonem na koszykarską emeryturę przeszedł Tony Meier totalnie zaskakując klub. Potem poważnej kontuzji doznał Daniel Szymkiewicz, który w tym sezonie już w Zastalu nie zagra.
W styczniu Zastal pożegnał Marcel Ponitka, a teraz odchodzi Iffe Lundberg. Ostatnio zatem Żan Tabak stracił zatem najlepszego obrońcę(jak mówił – silnik drużyny) i najlepszego gracza drużyny i całej PLK(Iffe zdobywał najwięcej punktów dla Zastalu i miał najwięcej asyst).
Teraz pojawią się w jego ekipie nowi gracze. Już dziś Karol Wasiek z portalu sportowefakty.pl napisał, że może to być nawet 4 zawodników.
Nieoficjalnie wiadomo, że drużynę wzmocni Krzysztof Sulima, który grał do tej pory w Anwilu Włocławek. To z kolei powoduje, że policzone są pewnie godziny Blake’a Reynoldsa w klubie z ZG. Wszak Zastal szukał już mu nowego pracodawcy wcześniej, teraz Sulima zajmie miejsce dla Polaka, a Reynoldsa tak naprawdę chyba nikt nie będzie żałował, bo po covidzie i kontuzji nie wrócił do niezłej dyspozycji z początku sezonu.
Zastal tymczasem szuka zastępcy Lundberga, a Żan Tabak przyznaje, że musi mieć na miejsce Duńczyka mocnego gracza, który wejdzie w buty Iffe.
Generalnie jednak Chorwat był po turnieju w Lublinie w nie najlepszym humorze. Kibicom poradził, żeby zapomnieli o dotychczasowym Zastalu. -To koniec tej drużyny – mówił. I nie ukrywał, że mu się to nie podoba, a najbardziej nie podoba mu się moment rewolucji. Wszak do playoffów w PLK po kadrze będzie już tylko miesiąc. Z kolei w lidze VTB Zastal czekają mecze, które zdecydują, czy zespół zagra w playoffach, a klub zgarnie za to sowitą premię finansową.
Do problemów dodajmy jeszcze kontuzję Cecila Williamsa, który według nieoficjalnych informacji zasłyszanych na PP miałby pauzować 2-3 tygodnie, ale więcej okaże się po badaniach, które przechodzi w ZG. Do tego nie wiadomo, jaki dokładnie jest stan zdrowia Krisa Richarda – borykał się ostatnio z kłopotami achillesa, Jakub Wojczyński z Przeglądu Sportowego napisał, że być może nawet będzie musiał się poddać zabiegowi. Czy zatem ktoś się dziwi złemu samopoczuciu Żana Tabaka?